Policja prowadzi śledztwo w sprawie antysemickich ulotek znalezionych w niedzielę rano na samochodach zaparkowanych w Jefferson Park na północnym zachodzie Chicago. Według raportów, w Chicago i Illinois wzrosła liczba incydentów zarówno antysemickich, jak i antymuzułmańskich.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 5 listopada około 8.30 am w rejonie 5400 W. Wilson Ave., gdzie funkcjonariusze znaleźli antysemickie hasła wypisane na kawałkach kartonu wetkniętych za wycieraczki zaparkowanych tam samochodów.
Jak powiedział później w oświadczeniu kongresmen Jesus „Chuy” Garcia, za ten czyn odpowiedzialna jest antysemicka grupa Goyim Defense League. Demokrata z Chicago potępił te – jak napisał – „odrażające przejawy antysemityzmu”. „Moi żydowscy wyborcy zasługują na to, by żyć bezpiecznie i bez strachu przed zastraszaniem czy przemocą” – czytamy w oświadczeniu.
Do poniedziałku nikogo nie aresztowano w sprawie tego incydentu.
Wcześniej, w piątek, w Skokie na północnych przedmieściach ktoś powyrywał z trawników i zniszczył tablice z proizraelskimi hasłami. Domowa kamera przy dzwonku nagrała trzech osobników, którzy wyrywają tablice w piątek około 3.30 nad ranem.
Z aktami nienawiści spotyka się również społeczność muzułmańska w rejonie Chicago. Mieszkanka Hickory Hills palestyńskiego pochodzenia, która umieściła na swoim podwórku tablicę z napisem „Free Palestine” (wyzwolić Palestynę), otrzymała w ubiegłym tygodniu list z groźbami podpalenia.
Według raportu opublikowanego na początku października przez Anti Defamation League, w ubiegłym roku w Illinois liczba przypadków rasistowskiej propagandy i aktów antysemickich wzrosła ponad dwukrotnie.
(jm)