Redakcja
Ponad 600 niepełnoetatowych wykładowców Columbia College Chicago – stanowiących większość personelu uczelni – w poniedziałek wyszło na strajk. Domagają się bezpieczeństwa pracy i świadczeń, w tym ubezpieczenia na zdrowie.
Strajk wykładowców Columbia College Chicago – chicagowskiej uczelni artystycznej mieszczącej się w dzielnicy South Loop – został zatwierdzony w ubiegłym tygodniu po zakończeniu nieudanych negocjacji z władzami szkoły. W myśl planu, strajk miał zakłócić przebieg około tysiąca przedmiotów wykładowych i rozkład zajęć blisko 6,5 tys. studentów.
Zrzeszeni w związku zawodowym CFAC strajkujący wykładowcy protestują przeciwko propozycji obcięcia przez zarząd uczelni ponad 300 kursów w celu załatania deficytu budżetowego sięgającego 20 mln dol. Władze uczelni twierdzą, że cięcia dotyczą kursów z niską liczbą zapisów.
Związek zawodowy twierdzi, że proponowana eliminacja kursów negatywnie wpłynie na wynagrodzenie wykładowców poprzez redukcję ich godzin pracy lub też zwiększenie liczebności klas bez dodatkowego wynagrodzenia.
Columbia College Chicago jest znana z zatrudniania czynnych artystów, ponieważ jej zdaniem wnoszą oni do programu nauczania cenne praktyczne i wszechstronne doświadczenie.
W 2017 r. wykładowcy Columbii zrzeszeni w związku zawodowym strajkowali przez dwa dni.(jm)
