Przykro mi, że tyle lat po upadku komunizmu w Polsce, kwestie takie, jak prawa kobiet, prawa mniejszości, demokracja, uczciwe wybory stały się znowu najważniejszymi punktami sporu w Polsce - mówił w środę lider PO Donald Tusk, podczas spotkania z młodzieżą w Lesznie (woj. wielkopolskie).
Lider PO na spotkaniu w Lesznie przekonywał młodych ludzi, by oczekiwali od wszystkich polityków oferty "maksymalnego pola wolności i swobody".
"Moim zdaniem młodzi ludzie przede wszystkim mają takie poczucie, że swoje życie najlepiej urządzą sobie sami i żeby władza za bardzo nie przeszkadzała, nie ingerowała, szczególnie, jeśli chodzi o sferę życia prywatnego" - powiedział Tusk.
Jak dodał, wolność i niezależność znowu stały się jednymi "z pierwszych potrzeb". "Mi jest przykro, że tyle lat po upadku komunizmu w Polsce, nagle takie kwestie, jak prawa kobiet, prawa mniejszości, demokracja, równe, wolne, uczciwe wybory stały się znowu najważniejszymi punktami sporu w Polsce. Coś, co wydawało się, że jeszcze 10-15 lat temu (...) mamy za sobą" - powiedział Tusk.
Zaznaczył, że to nie tylko polska przypadłość. "Potężnieje ten spór fundamentalny o to, czy będziemy społeczeństwami otwartymi, gdzie ludzie szanują siebie nawzajem, gdzie większość nie wyciąga tego fałszywego wniosku, że jak jest ich więcej, to może z mniejszością robić to, co jej się żywnie podoba i że w demokracji nie może być tak, że jak ktoś wygrywa wybory demokratyczne, to korzystając z władzy niszczy oponentów, czy opozycję" - podkreślał lider PO.
Jak mówił, "kultura w polityce odgrywa rolę tego regulatora", by "silniejszy nie atakował słabszego".
"Dzisiaj mamy w Polsce władzę, która jest gotowa występować przeciwko prawom kobiet. Wracam do tego z uporem maniaka, bo dla mnie jest to coś niebywałego. To jest dla mnie taki najczarniejszy znak tej negatywnej zmiany, że mamy u władzy ludzi, którzy uważają, że kobieta ma mniejsze prawa niż mężczyzna" - stwierdził Tusk.
"Ostatnio widziałem nawet w internecie dyskusję polityków Konfederacji i prawicy z udziałem nawet parlamentarzystów i oni dyskutowali o tym, że kobieta jest częścią dobytku i że właściwie lepiej by było wrócić do tej pięknej tradycji, kiedy kobietę można było bić. I ci ludzie kandydują w tych wyborach do parlamentu. Ci ludzie ubiegają się o władze w Polsce" - podkreślił lider PO.(PAP)
Autorki: Karolina Kropiwiec, Anna Jowsa