Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 26 września 2024 18:18
Reklama KD Market

Chicagowski strażak, Joseph Pavlik, przyznał się do zarzutów ws. szturmu na Kapitol

Chicagowski strażak, Joseph Pavlik, przyznał się do zarzutów ws. szturmu na Kapitol

Emerytowany chicagowski strażak przyznał się do winy w sprawie swojego udziału w szturmie na Kapitol 6 stycznia 2021 roku. W ramach ugody z prokuraturą grozi mu do 16 miesięcy więzienia. Wyrok usłyszy w grudniu.

Joseph Pavlik, 67-letni obecnie emerytowany pracownik Chicago Fire Department,  w sądzie federalnym w Waszyngtonie przyznał się 25 sierpnia do winy w sprawie zarzutów utrudniania pracy organom ścigania oraz bezprawnego wkroczenia i przebywania w budynku rządowym ze śmiercionośną lub niebezpieczną bronią. W przeciwieństwie do większości uczestników szturmu na Kapitol, zarzuty Pavlika były w kategorii poważnych przestępstw (felony). Pavlik został aresztowany w styczniu br.

Według prokuratorów federalnych Pavlik, ubrany w kamizelkę taktyczną, maskę przeciwgazową, hełm i z gazem łzawiącym, był w grupie, która 6 stycznia sforsowała wejście do Kapitolu znane jako „tunel”. Prowadzi ono bezpośrednio do biur członków Kongresu i innych zastrzeżonych obszarów.

Kamery uchwyciły moment, gdy Pavlik szarpał się z policjantem, a także gdy był „aktywnie popychany” na funkcjonariuszy przechodząc przez „tunel”. Pavlik miał spędzić w tunelu około 20 minut, zanim został eskortowany na zewnątrz. Według prokuratury, dowody wideo wskazują na to, że Pavlik przebywał na terenie Kapitolu przez prawie dwie godziny.

Zdaniem władz, Pavlik jest powiązany z grupą milicyjną o nazwie B-Squad, będącą podgrupą prawicowej ekstremistycznej Guardians of Freedom z Florydy. Jest również powiązany z Oath Keepers – inną skrajnie prawicową grupą milicyjną.

FBI przesłuchało Pavlika w sierpniu 2022 r. Prowadzącym śledztwo powiedział, że pojechał do stołecznego Waszyngtonu 5 stycznia wynajętym samochodem z dwiema innymi osobami. Przyznał, że wziął ze sobą maskę gazową, gaz łzawiący i pożyczony ubiór taktyczny. Wraz z innymi członkami B Squad zatrzymał się w hotelu, a do Chicago wrócił 7 stycznia.

6 stycznia, po wiecu prowadzonym przez ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa Pavlik wraz z tłumem przeszedł na Kapitol. Mężczyzna utrzymywał, że wszedł do „tunelu”, lecz to tłum popchał go na funkcjonariuszy, a także, że został potraktowany gazem łzawiącym i miał uniesione w górę ręce, aby policja wiedziała, że nie stanowi zagrożenia.

W kolejnym przesłuchaniu, w październiku 2022 r., Pavlik powiedział władzom, że będąc w tunelu, miał zamiar porozmawiać z funkcjonariuszami i wyjaśnić, że nie stanowi zagrożenia. W ostateczności poprosił jednego z nich, aby go aresztował, by mógł w bezpieczny sposób wydostać się z tunelu.

Według Chicago Fire Department Pavlik pracował w departamencie przez 32 lata. W 2013 r. przeszedł na emeryturę.

W ramach ugody zawartej z prokuraturą Pavlikowi grozi wyrok do 10 do 16 miesięcy więzienia i grzywna w wysokości od 5,5 do 55 tys. dolarów. Wyrok ma zapaść 1 grudnia.

Około 950 osób we wszystkich stanach, w tym około 40 mieszkańców Illinois, zostało oskarżonych po tym, jak 6 stycznia 2021 roku rozwścieczony tłum wdarł się do amerykańskiego Kapitolu, gdzie obie izby prowadziły obrady mające na celu zatwierdzenie wyboru Joe Bidena na nowego prezydenta.

Po wtargnięciu do budynku uczestnicy szturmu dopuszczali się licznych aktów wandalizmu i grozili, że zrobią krzywdę ustawodawcom w Kongresie USA. Przez policję Kapitolu zostali usunięci dopiero kilka godzin później. Przerwano obrady izb Kongresu, ewakuowano kongresmenów i senatorów. W wyniku wszystkich tych wydarzeń śmierć poniosło 5 osób i co najmniej 138 policjantów zostało rannych.

Prokuratorzy federalni określają trwające śledztwo mianem największego w historii kraju.

JoannaMarszałek[email protected]


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama