Prezydent Joe Biden powiedział w niedzielę, że premier Izraela Benjamin Netanjahu i jego koalicja nie powinni spieszyć się z "powodującą podziały " próbą reformy izraelskiego sądownictwa. Izraelski parlament przyjął w poniedziałek po południu jeden z najważniejszych elementów kontrowersyjnej reformy sądownictwa ograniczającej uprawnienia Sądu Najwyższego.
"Biorąc pod uwagę szereg zagrożeń i wyzwań stojących obecnie przed Izraelem, nie ma sensu, aby izraelscy przywódcy spieszyli się z tym - należy skupić się na zjednoczeniu ludzi i znalezieniu konsensusu" - przekazał prezydent Biden serwisowi informacyjnemu Axios.
"Wygląda na to, że obecna propozycja reformy sądownictwa staje się coraz bardziej dzieląca, a nie mniej" - dodał Biden.
"Times of Israel" pisze, że niedzielne oświadczenie wydaje się być wysiłkiem Białego Domu, podjętym w ostatniej chwili, aby przekonać Netanjahu do wstrzymania reformy, na kilka godzin przed głosowaniem nad jednym z kluczowych elementów nowego prawa.
Izraelski parlament przyjął w poniedziałek po południu jeden z najważniejszych elementów kontrowersyjnej reformy sądownictwa ograniczającej uprawnienia Sądu Najwyższego. Przed głosowaniem nad ustawą w całym kraju nasiliły się protesty, a giełda w Tel Awiwie odnotowała spadek, na wartości stracił również izraelski szekel.
Ustawa przeszła 64 głosami za i przy braku głosów przeciwnych, przy czym opozycyjni parlamentarzyści zbojkotowali końcowe głosowanie, opuszczając salę obrad.
Po głosowaniu minister sprawiedliwości Jariw Lewin powiedział: "zrobiliśmy pierwszy krok w historycznym procesie naprawy krajowego wymiaru sprawiedliwości".
Przed głosowaniem Lewin i minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben-Gewir ostrzegli premiera Benjamina Netanjahu, że jeśli ustawa nie zostanie przyjęta w obecnej formie, to koalicja upadnie.
Opozycja postrzega zmiany forsowane przez rząd jako zagrożenie dla demokracji. Netanjahu i jego sojusznicy przekonują, że nowe prawo przywróci równowagę między gałęziami władzy, gdyż ich zdaniem wymiar sprawiedliwości ma obecnie nadmierne kompetencje.
Z Jerozolimy Marcin Mazur (PAP)