PAP
Premier Benjamin Netanjahu powiedział w rozmowie telefonicznej z prezydentem USA Joe Bidenem, że władze Izraela nie planują w tym roku dalszych zezwoleń na budowę w osiedlach na Zachodnim Brzegu Jordanu. Deklaracja ta następuje po tym, jak państwo żydowskie wydało w tym roku rekordową liczbę zezwoleń na budowę na palestyńskich terytoriach.
Netanjahu wyjaśnił również w rozmowie z amerykańskim przywódcą, że jego rząd nie zezwoli w tym roku na budowę kolejnych osiedli - pisze w środę "Jerusalem Post", powołując się na rozmowę obu polityków przeprowadzoną w poniedziałek.
W reakcji na to oświadczenie prawicowi politycy w Izraelu oskarżyli Netanjahu o "zamrożenie" działalności osadniczej. "Nacjonalistyczny rząd nie zamraża osiedli w ziemi Izraela. Kropka" - napisała na Twitterze minister ds. misji narodowych Izraela Orit Strook.
Biuro premiera odpowiedziało natychmiast, że "nie ma i nie będzie żadnego zamrożenia prac budowlanych w osiedlach", a doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Cachi Hanegbi podkreślił, że Netanjahu "w żaden sposób nie zobowiązał się do zamrożenia zabudowy" na Zachodnim Brzegu.
Rząd Izraela w ciągu pierwszych sześciu miesięcy sprawowania władzy wydał rekordową liczbę prawie 13 tys. zezwoleń na budowę w osiedlach na Zachodnim Brzegu - wynika z analizy izraelskiej organizacji Pokój Teraz. Szacuje się, że ponad 700 tys. Izraelczyków mieszka w nielegalnych osiedlach na Zachodnim Brzegu i w Jerozolimie Wschodniej.
Na wstrzymanie izraelskiego osadnictwa na ziemiach palestyńskich naciskają władze USA, które uważają je za przeszkodę na drodze do trwałego pokoju między Izraelem a Palestyńczykami.
Większość nowych jednostek mieszkalnych będzie zlokalizowana w żydowskich osiedlach położonych głęboko na Zachodnim Brzegu, na wschód od bariery bezpieczeństwa, co jeszcze bardziej skomplikuje wysiłki na rzecz stworzenia samodzielnego państwa palestyńskiego.
Z Jerozolimy Marcin Mazur (PAP)
