Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 12:20
Reklama KD Market
Reklama

Akademia dziwaka

Akademia dziwaka
Kanye West (fot. Ringo Chiu/EPA/Shutterstock)

Niektórzy psycholodzy są zdania, że gdy ktoś osiąga pewien stopień bogactwa, zaczyna mu się błędnie wydawać, iż może osiągnąć praktycznie wszystko. I to niezależnie od tego, czy posiada jakiekolwiek kwalifikacje do skutecznego realizowania swoich zamierzeń. Ludzie bardzo zamożni dochodzą czasami do wniosku, iż są ekspertami w niemal każdej dziedzinie...

Kuriozalne zasady Ye

Dobrym przykładem tego zjawiska jest Kanye West, znany od pewnego czasu jako Ye. West doszedł do przekonania, iż jego sukcesy w muzyce i świecie mody dały mu podstawy do tego, by kandydować na urząd prezydenta kraju i założyć prywatną szkołę. Jeśli chodzi o jego aspiracje prezydenckie, zakończyły się szybko totalnym fiaskiem. Dziś natomiast okazuje się, że szkoła o nazwie Donda Academy, w której nauka kosztowała 15 tysięcy dolarów rocznie, jest kontrowersyjną placówką, pełną rozmaitych dziwactw.

Ye założył swoją szkołę kilka lat temu w Los Angeles, a dziś toczą się dwa procesy sądowe dotyczące działalności tej akademii. Jak wynika z pozwu złożonego przez trzech byłych nauczycieli i byłego zastępcę dyrektora, szkoła nie miała personelu sprzątającego ani medycznego, co było niezgodne z przepisami. Dokumenty sądowe ujawniają też kuriozalne zasady, na jakich szkoła ta funkcjonowała.

Uczniom na lunch serwowano wyłącznie sushi, co podobno właściciela kosztowało 10 tysięcy dolarów tygodniowo. Nauczycielki Cecilia Hailey i Chekarey Byers twierdzą, że podczas ich kilkumiesięcznej pracy w akademii Ye kupował dla uczniów wyłącznie dania kuchni japońskiej. Dzieciom nie wolno było używać widelców i musiały w czasie posiłków siedzieć na podłodze. Zabronione było przynoszenie do szkoły jakiejkolwiek żywności lub napojów, z wyjątkiem wody.

Ponadto w Donda Academy były wprawdzie dwa piętra, ale na drugim piętrze nie odbywały się żadne lekcje, gdyż West rzekomo boi się chodzić po schodach. W szkole zabronione były jaskrawe kolory, w związku z czym uczniowie musieli ubierać się na czarno, a kubki i miski musiały być szare. W oknach nie było szyb, gdyż muzyk „nie lubi szkła”, a w czasie zajęć cała szkoła była zamykana na klucz od zewnątrz.

Były zastępca dyrektora, Isaiah Meadows, stwierdza w pozwie, że kampus Donda Academy K-12 nie miał szyb nie tylko w oknach, ale również w luftach znajdujących się na dachu, co powodowało, że deszczówka przedostawała się do środka, wsiąkała w podłogę i stawała się źródłem pleśni. Według pozwu żadne dzieła sztuki nie były dozwolone na ścianach klas, a używanie krzeseł było zakazane. Nie wolno było używać kolorowanek lub przynosić do szkoły krzyżówek. Nauczyciele skarżyli się, że czasami nie mieli do dyspozycji żadnych podręczników i przyborów szkolnych.

Niebezpieczne miejsce?

Istniały też spore problemy dyscyplinarne, co – zdaniem nauczycieli – wynikało głównie z faktu, iż szkoła nie posiadała żadnych jasno sprecyzowanych zasad postępowania w przypadku trudności wychowawczych. W jednym przypadku dziecko nauczyciela, które nie powinno mieć wstępu na teren szkoły, znalazło się w klasie i zostało zaatakowane przez grupę uczniów. W pozwie opisany jest też przypadek ucznia, który znęcał się fizycznie i słownie nad kolegami, a nawet próbował napaść na nauczyciela, a mimo to nie został w żaden sposób ukarany.

W szkole często psuło się szambo, przez kilka pierwszych miesięcy działalności placówki nie było prądu elektrycznego, a lekcje odbywały się przy lampach zasilanych przez generator. Później przewody elektryczne wystawały ze ścian i spod dywanów, co doprowadziło nawet do pożaru elektrycznego w pobliżu stołówki. Ludzie, którzy złożyli pozew sądowy, twierdzą, że Donda Academy jest niebezpiecznym miejscem zarówno dla uczniów, jak i nauczycieli.

Różne inne dziwactwa rapera znalazły swoje odzwierciedlenie w działalności akademii. Nauczyciele i uczniowie byli zobowiązani do noszenia czarnych ubrań marki Yeezy (należącej do Westa), a używanie obuwia firm Nike i Adidas było zakazane. Jeśli chodzi o wspomniane już sprzątaczki, nie były one zatrudniane dlatego, że Ye nie „wierzył” w środki czyszczące zawierające chemikalia. W związku z czym nauczyciele mogli stosować tylko zakwaszoną wodę i ściereczki z naturalnych materiałów. I to oni mieli po godzinach zajęć sprzątać szkołę.

West i jego prawnicy twierdzą, że wszystkie zarzuty są bezpodstawne i że przedstawianie Donda Academy jako „dystopicznej instytucji zaprojektowanej w celu zaspokojenia dziwactw Ye” jest fałszywe. „Nic z tego nie jest prawdą, a postawione zarzuty wyrządzają krzywdę obecnemu personelowi i studentom akademii oraz ich rodzicom”. Opinie tychże rodziców pozostają na razie nieznane, choć niemal na pewno w czasie procesu, jeśli do niego dojdzie, niektórzy z nich będą zeznawać.

Jednak złożone pozwy nie dotyczą wyłącznie kuriozalnych zasad funkcjonowania szkoły. Powodowie twierdzą, że zostali zwolnieni z pracy z chwilą, gdy zgłosili obawy dotyczące rzekomych naruszeń obowiązujących przepisów, które to naruszenia zostały opisane jako „absolutnie rażące”. 27 października 2022 roku poinformowano, że szkoła została nagle zamknięta z chwilą, gdy West wygłosił swoje antysemickie komentarze w wywiadach i mediach społecznościowych.

Nie wiadomo, czy szkoła nadal działa i w jakim zakresie. Jest to wynik tego, że w czasie rekrutacji personelu i uczniów wszyscy podpisują zobowiązanie do przestrzegania kilku warunków, takich jak umowy o zachowaniu poufności danych o lokalizacji akademii, itd. Wszyscy członkowie społeczności szkolnej muszą powstrzymywać się od publicznych dyskusji na temat istnienia placówki, jej praktyk oraz wszelkich innych szczegółów dotyczących jej działania.

Andrzej Malak


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama