Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 15:24
Reklama KD Market

Akademia dziwaka

Akademia dziwaka
Kanye West (fot. Ringo Chiu/EPA/Shutterstock)

Niektórzy psycholodzy są zdania, że gdy ktoś osiąga pewien stopień bogactwa, zaczyna mu się błędnie wydawać, iż może osiągnąć praktycznie wszystko. I to niezależnie od tego, czy posiada jakiekolwiek kwalifikacje do skutecznego realizowania swoich zamierzeń. Ludzie bardzo zamożni dochodzą czasami do wniosku, iż są ekspertami w niemal każdej dziedzinie...

Kuriozalne zasady Ye

Dobrym przykładem tego zjawiska jest Kanye West, znany od pewnego czasu jako Ye. West doszedł do przekonania, iż jego sukcesy w muzyce i świecie mody dały mu podstawy do tego, by kandydować na urząd prezydenta kraju i założyć prywatną szkołę. Jeśli chodzi o jego aspiracje prezydenckie, zakończyły się szybko totalnym fiaskiem. Dziś natomiast okazuje się, że szkoła o nazwie Donda Academy, w której nauka kosztowała 15 tysięcy dolarów rocznie, jest kontrowersyjną placówką, pełną rozmaitych dziwactw.

Ye założył swoją szkołę kilka lat temu w Los Angeles, a dziś toczą się dwa procesy sądowe dotyczące działalności tej akademii. Jak wynika z pozwu złożonego przez trzech byłych nauczycieli i byłego zastępcę dyrektora, szkoła nie miała personelu sprzątającego ani medycznego, co było niezgodne z przepisami. Dokumenty sądowe ujawniają też kuriozalne zasady, na jakich szkoła ta funkcjonowała.

Uczniom na lunch serwowano wyłącznie sushi, co podobno właściciela kosztowało 10 tysięcy dolarów tygodniowo. Nauczycielki Cecilia Hailey i Chekarey Byers twierdzą, że podczas ich kilkumiesięcznej pracy w akademii Ye kupował dla uczniów wyłącznie dania kuchni japońskiej. Dzieciom nie wolno było używać widelców i musiały w czasie posiłków siedzieć na podłodze. Zabronione było przynoszenie do szkoły jakiejkolwiek żywności lub napojów, z wyjątkiem wody.

Ponadto w Donda Academy były wprawdzie dwa piętra, ale na drugim piętrze nie odbywały się żadne lekcje, gdyż West rzekomo boi się chodzić po schodach. W szkole zabronione były jaskrawe kolory, w związku z czym uczniowie musieli ubierać się na czarno, a kubki i miski musiały być szare. W oknach nie było szyb, gdyż muzyk „nie lubi szkła”, a w czasie zajęć cała szkoła była zamykana na klucz od zewnątrz.

Były zastępca dyrektora, Isaiah Meadows, stwierdza w pozwie, że kampus Donda Academy K-12 nie miał szyb nie tylko w oknach, ale również w luftach znajdujących się na dachu, co powodowało, że deszczówka przedostawała się do środka, wsiąkała w podłogę i stawała się źródłem pleśni. Według pozwu żadne dzieła sztuki nie były dozwolone na ścianach klas, a używanie krzeseł było zakazane. Nie wolno było używać kolorowanek lub przynosić do szkoły krzyżówek. Nauczyciele skarżyli się, że czasami nie mieli do dyspozycji żadnych podręczników i przyborów szkolnych.

Niebezpieczne miejsce?

Istniały też spore problemy dyscyplinarne, co – zdaniem nauczycieli – wynikało głównie z faktu, iż szkoła nie posiadała żadnych jasno sprecyzowanych zasad postępowania w przypadku trudności wychowawczych. W jednym przypadku dziecko nauczyciela, które nie powinno mieć wstępu na teren szkoły, znalazło się w klasie i zostało zaatakowane przez grupę uczniów. W pozwie opisany jest też przypadek ucznia, który znęcał się fizycznie i słownie nad kolegami, a nawet próbował napaść na nauczyciela, a mimo to nie został w żaden sposób ukarany.

W szkole często psuło się szambo, przez kilka pierwszych miesięcy działalności placówki nie było prądu elektrycznego, a lekcje odbywały się przy lampach zasilanych przez generator. Później przewody elektryczne wystawały ze ścian i spod dywanów, co doprowadziło nawet do pożaru elektrycznego w pobliżu stołówki. Ludzie, którzy złożyli pozew sądowy, twierdzą, że Donda Academy jest niebezpiecznym miejscem zarówno dla uczniów, jak i nauczycieli.

Różne inne dziwactwa rapera znalazły swoje odzwierciedlenie w działalności akademii. Nauczyciele i uczniowie byli zobowiązani do noszenia czarnych ubrań marki Yeezy (należącej do Westa), a używanie obuwia firm Nike i Adidas było zakazane. Jeśli chodzi o wspomniane już sprzątaczki, nie były one zatrudniane dlatego, że Ye nie „wierzył” w środki czyszczące zawierające chemikalia. W związku z czym nauczyciele mogli stosować tylko zakwaszoną wodę i ściereczki z naturalnych materiałów. I to oni mieli po godzinach zajęć sprzątać szkołę.

West i jego prawnicy twierdzą, że wszystkie zarzuty są bezpodstawne i że przedstawianie Donda Academy jako „dystopicznej instytucji zaprojektowanej w celu zaspokojenia dziwactw Ye” jest fałszywe. „Nic z tego nie jest prawdą, a postawione zarzuty wyrządzają krzywdę obecnemu personelowi i studentom akademii oraz ich rodzicom”. Opinie tychże rodziców pozostają na razie nieznane, choć niemal na pewno w czasie procesu, jeśli do niego dojdzie, niektórzy z nich będą zeznawać.

Jednak złożone pozwy nie dotyczą wyłącznie kuriozalnych zasad funkcjonowania szkoły. Powodowie twierdzą, że zostali zwolnieni z pracy z chwilą, gdy zgłosili obawy dotyczące rzekomych naruszeń obowiązujących przepisów, które to naruszenia zostały opisane jako „absolutnie rażące”. 27 października 2022 roku poinformowano, że szkoła została nagle zamknięta z chwilą, gdy West wygłosił swoje antysemickie komentarze w wywiadach i mediach społecznościowych.

Nie wiadomo, czy szkoła nadal działa i w jakim zakresie. Jest to wynik tego, że w czasie rekrutacji personelu i uczniów wszyscy podpisują zobowiązanie do przestrzegania kilku warunków, takich jak umowy o zachowaniu poufności danych o lokalizacji akademii, itd. Wszyscy członkowie społeczności szkolnej muszą powstrzymywać się od publicznych dyskusji na temat istnienia placówki, jej praktyk oraz wszelkich innych szczegółów dotyczących jej działania.

Andrzej Malak

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama