Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 16:01
Reklama KD Market

Czarnoskóry zdobywca bieguna

Czarnoskóry zdobywca bieguna
Zdjęcie Hensona i czterech przewodników Eskimosów na ostatnim odcinku ich wyprawy
w latach 1908-09, zrobione przez Peary’ego w miejscu, które uważali za biegun północny (fot. Wikipedia)

W roku 1909 Robert E. Peary dotarł jako pierwszy do bieguna północnego. Nie był sam – towarzyszył mu jego asystent Matthew Henson oraz czwórka Eskimosów. Było to wydarzenie historyczne z dwóch powodów. Po pierwsze, nikomu wcześniej nie udało się stanąć na „wierzchołku Ziemi”. Po drugie, Henson był człowiekiem czarnoskórym, co było ewenementem, gdyż w owych czasach rasizm był w Stanach Zjednoczonych powszechny i wszechobecny...

Niezwykły nastolatek

Jak to się stało, że Henson został najbliższym współpracownikiem amerykańskiego badacza i odkrywcy? Jest to skomplikowana historia, pełna dość gwałtownych zwrotów akcji i nieoczekiwanych wydarzeń. A sama wyprawa na biegun północny pozostaje do dziś dość kontrowersyjna.

116-hektarowy park stanowy Matthew Henson Stream Valley Park, położony na obrzeżach Waszyngtonu w powiecie Montgomery w stanie Maryland, to pełna zieleni, zalesiona oaza, otoczona willowymi przedmieściami. Goście tego miejsca nagle znajdują się z dala od hałasu ulicznego ruchu i widzą tylko trawę oraz drzewa. Kilkumilowy szlak łagodnie wije się przez zalesiony teren i wiedzie przez mokradła. Można chodzić tym szlakiem przez wiele godzin i nigdy nie wiedzieć, kim był Matthew Henson. Chyba, że ktoś zatrzyma się przy niepozornej tablicy, która pokazuje listę najważniejszych wydarzeń z życia Matthew Hensona:

• 1866: urodzony w powiecie Charles w stanie Maryland

• 1879-1884: dołącza do załogi statku Katie Hines jako chłopiec okrętowy i zwiedza świat

• 1887: dołącza do Roberta E. Peary’ego, by pomóc w badaniu Nikaragui pod kątem budowy tam ewentualnego kanału.

Następnie na tej liście pojawia się zaskakujący szczegół: w roku 1909 Henson dociera do bieguna północnego wraz z Pearym i umieszcza tam amerykańską flagę. Tablica zwieńczona jest fotografią Hensona owiniętego w futra, z kapturem naciągniętym na głowę. Czoło ma mocno zmarszczone, a twarz zdobią krzaczaste wąsy. Jego wygląd pasuje do archetypu polarnika pod każdym względem oprócz jednego: Henson był czarny.

Jego życie przypomina wiktoriańską powieść przygodową. Urodzony w rodzinie czarnoskórych dzierżawców ziemi, Henson pracował we wczesnej młodości dorywczo, zanim dołączył do załogi statku handlowego i popłynął na odległe kontynenty. Jego pierwszym mentorem był kapitan Childs, który przysposobił dorastającego chłopca do życia na morzu, a nawet nauczył go czytać. Kiedy Childs zmarł w 1883 roku, Henson ponownie walczył o przetrwanie – aż do spotkania z Robertem Pearym w 1887 roku.

Komandor Peary, inżynier i oficer marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych, był pod wrażeniem nastolatka i zaprosił go, by służył jako jego asystent w misji badawczej do Nikaragui, która miała miejsce w tym samym roku. Henson zgodził się, co zaważyło poważnie na całym jego życiu. Gdy miał zaledwie 18 lat, towarzyszył Peary’emu w wyprawie za koło podbiegunowe w poszukiwaniu bieguna północnego. W tamtych czasach był to jeden z ostatnich niezbadanych zakątków na Ziemi, a dążenie do fizycznego dotarcia do najbardziej wysuniętego na północ punktu świata przyciągało wielu odkrywców.

Peary był uznanym liderem wypraw w tereny arktyczne, a jego czarnoskóry pomocnik towarzyszył mu w każdej podróży oprócz jednej. Na Grenlandii Henson związał się z Innuitami, Indianami zamieszkującymi najbardziej wysunięty na północ region Ameryki Północnej. Henson nauczył się budować igloo i sanie oraz biegle władał ich językiem. Polował na zwierzęta polarne i nauczył się sztuki podróżowania na zaprzężonych w psy saniach. „Jest lepszym woźnicą sań i lepiej radzi sobie z psami niż jakikolwiek żyjący człowiek, z wyjątkiem niektórych z najlepszych myśliwych eskimoskich – pisał później Peary o Hensonie. – Nie mogłem się bez niego obejść”.

Bezlitosna Arktyka

Podczas siedmiu wypraw mających na celu dotarcie do bieguna północnego, w latach 1891-1909, Henson był zawsze u boku Peary’ego. Arktyka była bezlitosna, a obaj mężczyźni kilkakrotnie byli bliscy zamarznięcia i śmierci z głodu. Peary stracił kilka palców u nóg z powodu odmrożeń, a Henson wpadł pewnego razu pod lód i utonąłby, gdyby nie jego zaprzyjaźniony Eskimos, Ootah, który wyciągnął go z lodowatej wody. Polarnicy przetrwali katastrofalne burze i niekończące się techniczne problemy. Za każdym razem udoskonalali swoje metody, aż do ostatniej wyprawy w 1909 roku.

W czasie siódmej wyprawy na biegun północny zapasy polarników zaczęły się kończyć w odległości ok. 134 mil od celu. W związku z tym Peary nakazał całej 50-osobowej grupie powrót do bazy, z wyjątkiem czterech Innuitów i Hensona. kilka dni później, 6 kwietnia 1909 roku, po żmudnej wędrówce przez lodowate pustkowie, Henson rzekomo powiedział Peary’emu, że ma przeczucie, iż są teraz na biegunie. Peary sięgnął do płaszcza, wyciągnął złożoną amerykańską flagę uszytą przez jego żonę i przymocował ją do laski, którą wetknął do lodowej szczeliny. Następnie mężczyźni zawrócili w kierunku bazy i rozpoczęli podróż powrotną.

„Osiągnięcie czubka świata zostało dokonane – napisał Henson w swoim pamiętniku z 1912 roku. – I tak jak w przeszłości, od początku historii, wszędzie tam, gdzie czegoś dokonywał biały człowiek, towarzyszył mu człowiek kolorowy”. Wieść o dotarciu do bieguna północnego szybko obiegła cały świat, a o polarnikach zrobiło się głośno nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale w wielu innych krajach, szczególnie w Skandynawii, skąd wcześniej wyruszały inne ekspedycje polarne. Jednak chwila chwały Hensona była krótkotrwała.

Zapomniany bohater

Przez następne stulecie historycy byli sceptycznie nastawieni do Hensona. Bohater wrócił do Stanów Zjednoczonych, gdzie wówczas obowiązywały rasistowskie przepisy zwane Jim Crow Laws. Peary napisał wylewną przedmowę do książki Hensona, argumentując, że „rasa, kolor skóry, wychowanie lub środowisko nie mają nic wspólnego z tym, co ktoś nosi w sercu”. Mimo to Peary chętnie przyjmował większość pochwał za dotarcie do bieguna, podczas gdy nazwisko Hensona zostało całkowicie zapomniane.

Dopiero w 1937 roku Henson został przyjęty do amerykańskiego Klubu Odkrywców. Pod koniec życia otrzymał odznaczenia od prezydentów Harry’ego S. Trumana i Dwighta D. Eisenhowera. Został pochowany na Cmentarzu Narodowym w Arlington, gdzie obecnie stoi pomnik wzniesiony w 1988 roku – 33 lata po śmierci polarnika. Jego imieniem nazwano kilka miejsc: park stanowy Matthew Henson, szkoły publiczne w stanie Maryland oraz USNS Henson, statek, który prowadzi badania oceanograficzne.

Przez dziesięciolecia zwolennicy Hensona podtrzymywali pamięć o jego wyczynach. Jego najbardziej żarliwym orędownikiem był nieżyjący już dr S. Allen Counter, neurolog z Bostonu i członek Klubu Odkrywców. Counter nie tylko złożył petycję do Arlington w sprawie wspomnianego pomnika, ale odkrył nieznane gałęzie drzewa genealogicznego Hensona na Grenlandii – kilku jego eskimoskich potomków żyje do dziś.

Przyjaciel Innuitów

– Ta historia przemówiła do mojego ojca z oczywistych powodów” – powiedziała Philippa Counter, córka Allena. – Obaj byli odkrywcami, choć Henson był niedocenionym bohaterem. Dr Counter zmarł w 2017 roku, ale inni podjęli jego inicjatywę. Klub Odkrywców powołał Komitet ds. Różnorodności i Równości, którego przewodniczącym został J.R. Harris. W 2022 roku Klub pośmiertnie przyjął czterech nowych członków: Seegloo, Egingwaha, Ooqueaha i Ootaha – Eskimosów, którzy towarzyszyli Hensonowi i Peary’emu podczas ich ostatniej wyprawy. – Moim zdaniem wszyscy oni są współodkrywcami bieguna północnego – powiedział Harris.

– Jako dzieciak dorastający w szkole nigdy nie słyszałem o Matthew Hensonie – twierdzi J.R. Harris, który jest również Afroamerykaninem i zasiada w radzie dyrektorów Klubu Odkrywców. – Wiele osób zakłada, że Matthew był kimś, kogo podziwiałem już w tamtych czasach, ale to po prostu nieprawda. Słyszeliśmy tylko, że biegun północny został odkryty przez Roberta Peary’ego.

Harris twierdzi też, że Innuici naprawdę lubili Hensona. Podobnie jak on, Harris nawiązał relacje z rdzenną ludnością w odległych zakątkach arktycznych. Ponieważ Peary był dość powściągliwy, doceniał to, że jego asystent radził sobie z populacją Eskimosów i umiał nawiązywać z nią dobre stosunki. Henson w znacznej mierze zaakceptował tryb życia Eskimosów, studiował ich umiejętności przetrwania w bardzo trudnych warunkach oraz zaczął używać eskimoskich narzędzi i nosił ich futra.

W Brunswick w stanie Maine znajduje się Peary-MacMillan Arctic Museum, należące do Bowdoin College, alma mater zarówno Peary’ego, jak i innego odkrywcy Arktyki, Donalda Baxtera MacMillana. Od momentu otwarcia tej placówki w 1967 roku muzeum prezentuje liczne przedmioty niegdyś należące do Hensona, w tym sanie, które sam zbudował. Gości muzeum zawsze witały portrety Peary’ego i MacMillana, ustawione przy wejściu. Jednak muzeum wkrótce zostanie przeniesione do nowej siedziby, gdzie prezentowana będzie duża fotografia Hensona, ubranego w jego charakterystyczne futra, które zresztą są muzealnymi eksponatami.

Nareszcie biegun?

Niezależnie od zasług i osiągnięć Hensona, do dziś istnieją wątpliwości dotyczące tego, czy on i Peary rzeczywiście stanęli na biegunie północnym. Naukowcy spierają się o to, czy pomiary przeprowadzone przez Peary’ego były prawidłowe. Peary nie przedłożył swoich dowodów neutralnym badaczom, a jego twierdzenie o dotarciu do bieguna zostało potwierdzone tylko przez National Geographic Society (NGS) w 1909 roku po pobieżnym zbadaniu zapisów polarnika. Ponadto NGS ograniczyło dostęp do notatek Peary’ego, co zapewne wynikało z faktu, iż organizacja ta sponsorowała całą tę wyprawę. W związku z tym ani Amerykańskie Towarzystwo Geograficzne, ani żadne z geograficznych stowarzyszeń europejskich nie uznały faktu dotarcia Amerykanina do bieguna północnego.

W grupie, która towarzyszyła Peary’emu na ostatnim etapie wyprawy, nie było nikogo przeszkolonego w nawigacji. Dziennik, który polarnik prowadził podczas swojej wyprawy w 1909 roku, został ostatecznie udostępniony do badań w 1986 roku. Historyk Larry Schweikart zbadał go i stwierdził, że zapiski wydają się rzetelne i spójne, ale zaznaczył, że brakuje w nich wpisów w kluczowych dniach 6 i 7 kwietnia 1909 roku. Notatka, w której Peary stwierdza „Nareszcie biegun!”, została – jak się okazało – zapisana na oddzielnej kartce papieru, a później wklejona do dziennika.

W 1984 roku NGS zleciło Wally’emu Herbertowi napisanie oceny oryginalnego dziennika Peary’ego i jego obserwacji astronomicznych. Kiedy Herbert zbadał materiał, doszedł do wniosku, że Peary sfałszował swoje zapiski i że nie dotarł do bieguna północnego. Jego książka The Noose of Laurels, opublikowana w 1989 roku, wywołała furię w wielu kręgach naukowców. Pięć lat później NGS przeprowadziło dwuwymiarową analizę fotogrametryczną cieni na zdjęciach z wyprawy oraz przegląd pomiarów głębokości oceanu wykonanych przez Peary’ego. Zdaniem specjalistów, nawet jeśli Henson i Peary nie dotarli do bieguna północnego, znaleźli się od niego nie dalej niż pięć mil.

Kwestia ta pozostaje nierozstrzygnięta do dziś. Wszystko to nie zmienia jednak faktu, iż Matthew Henson był niezwykłą postacią i zdołał przełamać wiele stereotypów i uprzedzeń w czasach, w których czarnoskóra ludność USA była systematycznie prześladowana i wykluczana z życia publicznego. Bądź co bądź, gdy stanął na dachu Ziemi, jego pobratymcy nie mieli wstępu do wielu kin, teatrów, restauracji, środków transportu miejskiego, itd. Sam fakt, że stał się tak bliskim współpracownikiem powszechnie znanego białego odkrywcy było bezprecedensowe.

Andrzej Heyduk

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama