Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 16:32
Reklama KD Market
Reklama

Mąż stanu i playboy

Mąż stanu i playboy
Henry Kissinger (fot. Omer Messinger/EPA/Shutterstock)

Przed kilkoma tygodniami Henry Kissinger, były sekretarz stanu USA i czołowy dyplomata, obchodził stuletnie urodziny. Gratulowali mu sławni ludzie z całego świata, co jednak nie zmienia faktu, iż jest on postacią niezwykle kontrowersyjną. Niektórzy uważają go za bardzo skutecznego polityka, podczas gdy krytycy Kissingera ubolewają nad faktem, że nigdy nie został postawiony przed sądem za domniemane przestępstwa...

Skomplikowana prawda

Trudno jest przyznać w tym sporze komukolwiek rację, ponieważ prawda o poczynaniach Kissingera jest dość skomplikowana. Był on z pewnością jedną z najbardziej wpływowych postaci w polityce międzynarodowej drugiej połowy XX wieku. Jednym z kluczowych elementów spuścizny Kissingera jest jego rola w polityce zagranicznej Stanów Zjednoczonych, zwłaszcza w czasie zimnej wojny. Jako doradca ds. bezpieczeństwa narodowego i później sekretarz stanu, Kissinger odegrał znaczną rolę w normalizacji stosunków z Chinami w 1972 roku i wynegocjował SALT I, pierwszą umowę o kontroli zbrojeń strategicznych między USA i ZSRR. Działania te przyczyniły się do złagodzenia napięć i poprawienia relacji między dwoma supermocarstwami. Historyczna wizyta prezydenta Nixona w Chinach była oczywistą zasługą Kissingera.

Inne momenty jego kariery były jednak znacznie mniej pozytywne. Wiele kontrowersji budzi do dziś jego tajny udział w obaleniu w 1973 roku socjalistycznego prezydenta Chile Salvadora Allende. Część krytyków zarzuca mu wspieranie brutalnej dyktatury generała Pinocheta, która doprowadziła do prześladowań i łamania praw człowieka. Allende zginął w wyniku przewrotu wojskowego i do dziś istnieją przypuszczenia, że do jego śmierci być może doszło w wyniku wsparcia ze strony CIA.

Jeszcze większe wątpliwości budzą poczynania Kissingera w czasie wojny w Wietnamie. Jego tajne decyzje przyczyniły się do eskalacji konfliktu w Indochinach i spowodowały setki tysięcy ofiar śmiertelnych. W ciągu kilku krótkich lat zaplanował nielegalne naloty bombowe w Laosie i Kambodży oraz sankcjonował ludobójstwo w Timorze Wschodnim i Pakistanie Wschodnim. Ostatecznie Kissinger potajemnie doprowadził do negocjacji z północnowietnamskim przywódcą Le Duc Tho, które przyniosły w 1973 roku zawieszenie broni. Jednak nastąpiło to na warunkach, które nie zapewniały stabilnego rozwiązania konfliktu i spowodowały, że Ameryka po prostu wojnę tę przegrała, choć Kissinger za swoje wysiłki został nagrodzony Pokojową Nagrodą Nobla.

Jednym z najważniejszych elementów działalności Kissingera było jego podejście do tak zwanej realpolitik. Opowiadał się za pragmatyczną metodą prowadzenia dyplomacji, która opierała się na racjonalnych interesach państwa i równowadze sił. Ta filozofia była krytykowana za brak moralnych podstaw i zbytnie skupianie się na realiach politycznych oraz strategicznych kalkulacjach kosztem wartości humanitarnych. Innymi słowy, Kissinger wydawał się zawsze gotowy do „negocjowania z diabłem”, o ile tylko było to korzystne dla Stanów Zjednoczonych.

Kontrowersyjny dyplomata

Kiedy wybuchła afera Watergate, Kissinger pozostał u boku prezydenta Nixona do samego końca. Nie było dla nikogo tajemnicą to, że gardził ówczesnym ruchem antywojennym, dyskredytując demonstrantów jako „studentów z wyższych klas średnich”. Podobno pogardzał też kobietami: – Dla mnie kobiety to tylko rozrywka, hobby. Nikt nie poświęca zbyt wiele czasu na hobby – powiedział w swoim czasie. Mimo to od kobiet nigdy nie stronił i krążyły pogłoski o jego licznych randkach z młodymi partnerkami, kiedy pracował w administracji Nixona.

Kissinger lubił życie wyższych sfer, ekskluzywne przyjęcia, wystawne obiady i błyski fleszów. Był znany wśród bywalców Beltway jako playboy of the West Wing. Nie miał nic przeciwko temu, że pisano o nim często na plotkarskich stronach gazet, zwłaszcza wtedy, gdy jego przygody ze znanymi kobietami były publicznie nagłaśniane.

Gloria Steinem, jego okazjonalna towarzyszka, nazwała Kissingera „jedynym interesującym człowiekiem w administracji Nixona”. Dziennikarka Joyce Haber opisała go jako „pełnego humoru, wyrafinowanego i niefrasobliwego w stosunku do kobiet światowca”. Natomiast Hugh Hefner uważał go za przyjaciela i kiedyś stwierdził, że ankieta przeprowadzona wśród jego modelek ujawniła, iż Kissinger był mężczyzną najbardziej pożądanym, jeśli chodzi o randki w rezydencji szefa magazynu Playboy.

To zauroczenie jego osobą nie skończyło się w latach 70. Kiedy w roku 2013 Kissinger skończył 90 lat, jego urodziny zgromadziły tłumy, wśród których znaleźli się między innymi: Michael Bloomberg, Roger Ailes, Barbara Walters, a nawet John Kerry. Bill Clinton i John McCain wznieśli urodzinowe toasty. Ten drugi przemawiał w imieniu wszystkich obecnych na sali balowej, kiedy powiedział: – Nie znam nikogo, kto byłby bardziej szanowany na świecie niż Henry Kissinger.

Prawda jest jednak nieco inna. Większość świata patrzy na Kissingera z podejrzliwością, a niektórzy nawet z wrogością. Były sekretarz stanu unika nawet wizyt w kilku krajach z obawy, że może zostać zatrzymany i oskarżony o zbrodnie wojenne. Na przykład w 2002 roku chilijski sąd zażądał od niego odpowiedzi na pytania dotyczące jego roli w zamachu stanu w tym kraju.

W 2001 roku francuski sędzia wysłał funkcjonariuszy policji do pokoju hotelowego Kissingera w Paryżu, by doręczyli mu formalną prośbę o zgodę na przesłuchanie w sprawie zamachu stanu, podczas którego zaginęło kilku obywateli francuskich. Mniej więcej w tym samym czasie Kissinger odwołał podróż do Brazylii, ponieważ zaczęły krążyć plotki, że zostanie zatrzymany i zmuszony do odpowiadania na pytania dotyczące jego roli w operacji „Condor”. Był to plan z lat 70., mający na celu podporządkowanie krajów Ameryki Południowej woli Waszyngtonu.

Jednak w Stanach Zjednoczonych Kissinger jest nietykalny, a jego doktryna obowiązuje w znacznej mierze do dziś: jeśli suwerenny kraj odmówi włączenia się w szersze amerykańskie plany, Ameryka szybko podejmie działania szkodliwe dla tego kraju. Kissinger, dopóki żyje, pozostaje jednym z głównych propagatorów tej polityki.

Andrzej Heyduk


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama