Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 16:23
Reklama KD Market
Reklama

Na krótkiej fali

Na krótkiej fali
Stacja krótkofalowca (fot. Wikipedia)

Glenn Morrison, 75-latek mieszkający na kalifornijskiej pustyni, by przekonać rozmówców do swojej racji, lubi przypominać pewną słynną bajkę. Pracowita mrówka przygotowuje się do zimy, gromadząc żywność i inne zapasy, podczas gdy leniwy konik polny marnuje czas i nie planuje z wyprzedzeniem. Kiedy w końcu nadchodzi zima, mrówka jest „gruba i szczęśliwa”, a konik polny głoduje. W tym opowiadaniu Morrison jest mrówką, a ci, którzy nie przygotowują się na przyszłe sytuacje kryzysowe, są konikami polnymi...

Na wypadek katastrofy

Morrison jest specem od przygotowywania się na najgorsze. Jako prezes Desert Rats (lub Radio Amateur Transmitting Society), klubu z siedzibą w Palm Springs w Kalifornii, zajmuje się wszystkim, co dotyczy krótkofalarstwa. Ale w sumie celem jego organizacji jest szkolenie ludzi w zakresie metod przeżycia w razie jakichś katastrofalnych wydarzeń. Wśród tych wydarzeń mogą być takie zjawiska jak klęski żywiołowe, powszechna anarchia, wojna nuklearna, globalny kryzys energetyczny, itd.

W Stanach Zjednoczonych działają liczne grupy tzw. preppers, czyli ludzi nieustannie przygotowujących się na nadejście kataklizmów i magazynujących zapasy, np. w podziemnych schronach. Morrison i spółka wyróżniają się tym, że kładą szczególny nacisk na konieczność utrzymania możliwości komunikowania się, nawet w obliczu katastrofalnych zdarzeń.

Krótkofalarstwo to oczywiście od wielu lat hobby milionów ludzi na całym świecie. Ta metoda radiowej komunikacji znana jest od ponad wieku. Zamiast smartfonów i laptopów operatorzy krótkofalarstwa używają przenośnych lub większych „stacji bazowych” do porozumiewania się na częstotliwościach radiowych. Jednym z największych atutów krótkofalarstwa dla hobbystów jest jego przydatność w sytuacjach awaryjnych. W przypadku jakiejś katastrofy i awarii sieci internetowych lub komórkowych operatorzy radiowi mogliby wkroczyć do akcji i pomóc w komunikacji w tego rodzaju sytuacjach.

Ostatnio w Stanach Zjednoczonych obserwuje się prawdziwy renesans krótkofalarstwa. W Kalifornii jest obecnie prawie 100 tysięcy licencjonowanych radioamatorów, często nazywanych po prostu „amatorami”, a w skali całego kraju jest ich prawie milion. W dobie kryzysów klimatycznych, pożarów lasów i susz używanie krótkofalówek staje się narzędziem dla tych, którzy chcą zachować jakąś kontrolę nad swoim światem nawet w obliczu dramatycznych i niespodziewanych wydarzeń.

Od początku XX wieku krótkofalarstwo było używane jako koło ratunkowe podczas burz, katastrof, wojen i innych sytuacji kryzysowych. I nadal tak jest. Komunikacja krótkofalowa stała się sposobem na otrzymywanie wiadomości z Ukrainy po rosyjskiej inwazji, a tajwańscy entuzjaści krótkofalarstwa korzystają z tej technologii do przygotowywania się na potencjalną wojnę z Chinami. Radia krótkofalowe pojawiły się nawet w filmach katastroficznych i programach telewizyjnych – ostatnio w scenach z serialu The Last of Us sieci HBO, które pokazują tajnego operatora radiowego wysyłającego wiadomości do ludności kraju kompletnie spustoszonego przez tajemniczą pandemię.

Ratunek przez radio

Wszystko to może wydawać się nieco staroświeckie, ale ma w dobie współczesnej pewne uzasadnienie. Wcześniej w tym roku, gdy zimowe burze nawiedziły Kalifornię, w Big Bear, odległej górskiej społeczności, w której spadł rekordowo obfity śnieg, radioamatorzy nadawali w swoich sieciach informacje o zamkniętych drogach, wypadkach, planach ewakuacji, itd.

W parterowym domu Morrisona wszystko kręci się wokół radia. Ściany zdobią szkice i mapy Desert Rats. Z rogu jego dachu wyrasta plątanina anten. Samochód kempingowy zaparkowany na jego podjeździe jest wyposażony w stację mobilną. W każdym pokoju są radia, z wyjątkiem łazienki dla gości. A główna sala radiowa Morrisona to niewielka przestrzeń przylegająca do jego garażu.

Jest to pewnego rodzaju centrum dowodzenia i muzeum, z całą ścianą poświęconą dziesiątkom starych radioodbiorników, z których niektóre mają ponad 100 lat. Na monitorze komputera podłączonego do radia Morrison jest w stanie wyświetlić obszerną listę 215 krajów, terytoriów i innych obszarów, z którymi pracował lub z którymi miał kontakt: w Argentynie, Australii, na Wyspach Samoa, w Japonii, Algierii, etc.

W każdy poniedziałkowy wieczór członkowie Desert Rats organizują radiową „sieć”, podobną do publicznej telekonferencji, do której operatorzy-amatorzy zgłaszają się, potwierdzając tym samym, że nadal funkcjonują i miewają się dobrze. Miało to szczególne znaczenie w szczycie pandemii koronawirusa.

Annie Larson ma 80 lat i jest licencjonowanym krótkofalowcem od ponad dekady. Dorastała w Idyllwild, małym miasteczku położonym w górach w pobliżu Palm Springs. Jest to teren często zagrożony pożarami lasów. Kilka lat temu, gdy jeden z pożarów zbliżał się coraz bardziej do miasta, Larson zaczęła nadawać lokalne ostrzeżenia o ewakuacji i została w pobliżu do końca z kilkoma strażnikami parku, pomagając ludziom.

Larson przyznaje, że amatorskie radio było w swoim czasie czymś w rodzaju klubu dla znudzonych chłopaków, ale twierdzi, że ​​dziś widzi znacznie więcej kobiet. – Ludzie kiedyś myśleli, że to taki klub starych facetów – mówi – ale to naprawdę ważne, ponieważ populacja rośnie i jest o wiele więcej różnych katastrof, które wymagają zachowania możliwości komunikowania się ze sobą.

Ludzie zrzeszeni w klubie Desert Rats nie oddają się wyłącznie krótkofalarstwu. Są typowymi preppers, a zatem gromadzą zapasy, budują schrony, magazyny żywności, itd. Różnią się jednak od innych społeczności tego typu tym, że w żaden sposób nie polegają na tradycyjnych metodach komunikowania się. Uważają, że w obliczu kataklizmów nie będzie można liczyć ani na tradycyjną telefonię, ani na komórkową, ani też na Internet. Zostaje wyłącznie radio.

Krzysztof M. Kucharski


Mike_Lindell_fot_Jim_Lo_Scalzo_EPA_Shutterstock

Mike_Lindell_fot_Jim_Lo_Scalzo_EPA_Shutterstock


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama