Rower elektryczny zasilany baterią litowo-jonową jest uważany za przyczynę śmiertelnego pożaru w poniedziałek w Nowym Jorku, w którym zginęło dwoje dzieci.
Szef departamentu straży pożarnej w Nowym Jorku John Hodgens powiedział, że jego strażacy potrzebowali tylko trzech minut, aby dotrzeć do płonącego domu w dzielnicy Queens, jednak ze względu na szybkość, z jaką ogień strawił rower oraz fakt, że był ładowany w pobliżu frontowego wejścia do wielorodzinnego budynku, ofiary “nie miały szans na wydostanie się z budynku”.
Hodgens przekazał, że ojciec wraz z sześciorgiem dzieci znajdował się w mieszkaniu na drugim piętrze, gdy wybuchł ogień. Wraz z trójką potomstwa zdołał wyskoczyć przez okno i się uratować. Matki nie było w domu w czasie pożaru.
“Bardzo szybko dotarliśmy na miejsce. I gdyby to nie był pożar roweru, najprawdopodobniej bylibyśmy w stanie ugasić ogień bez żadnych problemów. Ale charakter, w jaki te pożary występują, to jak eksplozja ognia” – powiedział Hodgens dziennikarzom przed spalonym domem. (PAP)