Grający w lidze AHL hokeiści Chicago Wolves pokonali Rockford Ice Hogs 5:1, robiąc nie tylko prezent swoim stałym fanom, również sprawiając radość polonijnym miłośnikom hokeja, którzy w wyjątkowo licznym gronie zjawili się w Allstate Arena, świętując Polish Heritage Night.
Było barwnie, bo wielu z Polonusów akcentowało swoje pochodzenie biało-czerwonymi strojami. Było uroczyście, szczególnie wtedy, kiedy zostały wniesione flagi amerykańska i polska, a później Konsul Generalny R.P.w Chicago Paweł Zyzak rzucił w obecności kapitanów obu zespołów krążek, dając symbolicznie znać, że pora rozpoczynać rywalizację. Nie brakowało też zabawnych ujęć z udziałem polskich kibiców, które można było zobaczyć na olbrzymim ekranie zawieszonym nad taflą lodowiska. Były ognie witające zawodników, fajerwerki po celnych trafieniach i zwycięstwo “Wilków”, które podtrzymuje ich nadzieje na awans do play-off.
Był to niezmiernie ważny mecz dla obu zespołów. Wolves w tym sezonie prezentują zmienną formę, łącząc zwycięskie serie z pasmem porażek. Dokładnie tak samo, jak ich rywale z IceHogs, którzy z dziesięciu ostatnich meczów, wygrali zaledwie trzy. Oba zespoły borykają się też z problemami kadrowymi, głównie wynikającymi stąd, że w ostatnich tygodniach kilku ich najlepszych zawodników przeszło do grających w NHL Carolina Hurricanes (Pyotr Kochetkov, Jack Drury z Wolves) i Chicago Blackawks (Mike Hardman, Buddy Robinson, Luke Philip i Anton Khudobin z IceHogs).
Lepiej z problemami poradzili sobie Wolves. Ich wyższość nie podlegała żadnej wątpliwości. Zdobywali bramki zarówno wtedy, kiedy grali w przewadze, jak i wtedy, kiedy, jeden z ich hokeistów powędrował na ławkę kar. Po dwóch tercjach prowadzili 5:0 i dopiero w ostatniej ich bramkarz Zach Savchenko był zmuszony do wyciągnięcia krążka z siatki.
Sobotnie zwycięstwo zapamięta też 23-letni Neil Shea, który zdobył swoją pierwszą profesjonalną bramkę.
Zapamiętają je również polonijni kibice, którzy na trybunach stworzyli atmosferę sprzyjającą zdobywaniu goli. I tylko żałować należy, że Polish Heritage Night jest w Allstate Arena tylko raz w roku. Dzień później, w tym samym miejscu, ale już bez biało-czerwonych barw, Wolves przegrali z Grand Rapids Griffins 1:3, osłabiając swoje szanse na awans do play-off.
Dariusz Cisowski