Po roku wojny Rosja nie podbiła Ukrainy, zachodni świat jest zjednoczony, rola NATO wzrosła; ale by zapanował trwały pokój Ukraina musi zwyciężyć; by miała na to szanse potrzebuje wielkiego wsparcia, stąd apel do całego świata: bądźcie solidarni z Ukrainą – wezwał w czwartek prezydent Andrzej Duda w orędziu wygłoszonym w przeddzień rocznicy rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę.
Prezydent Andrzej Duda w orędziu przypomniał, że dokładnie rok temu, 23 lutego 2022 r., zaledwie kilka godzin przed rosyjską agresją, był w Kijowie by wspierać Ukrainę i rozmawiał z prezydentem Wołodymyrem Zełeńskim.
„Żegnając się ujrzałem w jego oczach wielką determinację i odwagę. Powiedział mi wówczas: ‘Możemy się już nigdy nie zobaczyć. Nikt tu się nie podda. Będziemy walczyć do samego końca’. Odpowiedziałem: ‘Wołodymyr, zobaczymy się jeszcze wiele razy. Na Polskę zawsze możecie liczyć. Zostańcie z Bogiem'” – powiedział prezydent.
Dlatego – podkreślił – „kiedy świat spodziewał się, że Kijów padnie w trzy dni, a cała Ukraina w tydzień, my w Polsce wiedzieliśmy, że tak się nie stanie”. „My, Polacy, jak mało który naród na świecie rozumiemy tragedię Ukrainy. Wiemy czym jest wojna, śmierć i cierpienie, zburzone miasta i zbrodnie ludobójstwa. Ale nasza historia jest świadectwem, że nawet zbrodnie i prześladowania nie złamią prawdziwego ducha wolności” – podkreślił.
Zaznaczył, że zaprzeczeniem wolności jest zniewolenie, imperializm, chore marzenia o dominacji nad innymi. Prezydent powiedział, że Władimir Putin „rozpętując wojnę na Ukrainie chciał odbudować rosyjskie imperium, chciał podzielić świat i trwale uzależnić Europę od swoich surowców i miał w tym poparcie zdecydowanej większości Rosjan”.
„Dziś, po roku wojny wiemy, że im się to nie udało, że Rosja nie podbiła Ukrainy. Zachodni świat jest zjednoczony. Rola NATO wzrosła, a do Sojuszu przystępują kolejne państwa. Europa nareszcie kończy z uzależnieniem od rosyjskiej ropy i gazu” – powiedział. Dodał, że „Putin ponosi porażkę, nie zrealizował żadnego ze swoich strategicznych celów”.
Prezydent zaznaczył jednak, że „Rosja jeszcze nie przegrała, a Ukraina jeszcze nie zwyciężyła”. „Dobrze wiemy, że droga do tego zwycięstwa jest jeszcze daleka i będzie okupiona wielkim wysiłkiem i ofiarami. Ale nie ma innej drogi” – oświadczył. Podkreślił, że „wszelkie próby dogadania się z Rosją za plecami Ukrainy są krótkowzroczne i doprowadzą do jeszcze większej tragedii w przyszłości”.
„Nie ma powrotu do tego, co było przed 24 lutego. Nie ma powrotu do business as usual z Rosją” – oświadczył. Zaznaczył zarazem, że aby „zapanował trwały pokój Ukraina musi zwyciężyć”. „A żeby miała na to szanse potrzebna jest jedność całego wolnego świata” – podkreślił.
Prezydent powiedział, że „ofensywa dyplomatyczna Polski w ostatnich dniach przynosi efekty”, a jego „spotkania z sekretarzem generalnym Sojuszu Północnoatlantyckiego, królem i premierem Wielkiej Brytanii, prezydentem Francji, kanclerzem Niemiec, premier Włoch oraz przywódcami państw wschodniej flanki NATO – wzmacniają nasze sojusze”.
„Polska jest bezpieczna” – oświadczył. Zaznaczył przy tym, że „doceniamy obecność wojsk amerykańskich i Sojuszu Północnoatlantyckiego w naszym kraju, ale swoje bezpieczeństwo opieramy głównie na sile własnej armii, którą konsekwentnie wzmacniamy i modernizujemy”.
Prezydent zaznaczył, że „historyczna wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena w Warszawie pokazuje jak ważny jest sojusz polsko-amerykański„. „Zgadzam się z prezydentem Bidenem – Polska potrzebuje Ameryki, a Ameryka potrzebuje Polski”– powiedział. „Stany Zjednoczone są gwarancją bezpieczeństwa na starym kontynencie. Wielu w Europie o tym zapomina. My pamiętamy” – zapewnił Duda.
Prezydent Biden zakończył w środę po południu wizytę w Polsce. Do Polski przybył w poniedziałek wieczorem. We wtorek spotkał się z prezydentem Dudą; wygłosił też przemówienie do narodu polskiego. W środę Biden wziął udział w szczycie Bukareszteńskiej Dziewiątki (B9).
Podkreślając, że Polska jest krajem „Solidarności”, wielkiego ruchu, który zmieniał najnowszą historię świata przyczyniając się do upadku komunizmu, prezydent powiedział, że po agresji Rosji na Ukrainę i wybuchu wojny pokazaliśmy, że „Solidarność” to nie tylko wspaniała historia, ale że solidarność żyje w nas. „Otworzyliśmy przed naszymi sąsiadami swoje serca i nasze domy. Jako naród zachowaliśmy się jak trzeba. Jeszcze raz za to wszystkim Polakom z całego serca dziękuję” – oświadczył prezydent.
Jednocześnie podkreślił, że Ukraina „wciąż potrzebuje wielkiego wsparcia ze strony całego wolnego świata, bo właśnie o tę wolność walczy”.
„Wiemy, że konsekwencje tej wojny dotykają nas wszystkich, ale także wielu ludzi na całym świecie. Ale pamiętamy, że to ukraiński naród płaci za wolność najwyższą cenę – cenę życia. I właśnie dlatego z Polski, z kraju ‘Solidarności’ płynie do całego świata apel: bądźcie solidarni z Ukrainą” – wezwał prezydent Duda. (PAP)