W Alabamie rozbił się w środę po południu amerykański helikopter wojskowy UH-60 Black Hawk. W katastrofie nikt nie przeżył.
Według stanowej agencji egzekwowania prawa (ALEA) do wypadku doszło w hrabstwie Madison. Nastąpiło po godz. 15:00 miejscowego czasu. Zamknięto okoliczne drogi.
„Organy bezpieczeństwa publicznego i organy ścigania przybyły na miejsce śmiercionośnej katastrofy helikoptera w rejonie autostrady 53 w hrabstwie Madison” – podała lokalna telewizja WAAY 31.
Powołując się na służby medyczne w z Huntsville podkreślono, że nikt nie przeżył katastrofy. Nie wiadomo, ile osób znajdowało na pokładzie śmigłowca. Nie odnotowano natomiast żadnych ofiar na ziemi.
Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) potwierdziła, że w płomieniach stanął helikopter wojskowy.
O wysłaniu na miejsce katastrofy swej ekipy powiadomiło dowództwo bazy Armii Stanów Zjednoczonych Redstone Arsenal (RSA) hrabstwie Madison.
„Jesteśmy świadomi doniesień o incydencie z udziałem helikoptera w pobliżu autostrady 53 w Huntsville. Służby ratownicze są na miejscu, a Redstone Arsenal w pełni wspiera władze lokalne w ich aktywnym dochodzeniu. Nie ustaliliśmy jeszcze, czy incydent jest związany z Redstone Arsenal i będziemy wciąż wspierać władze społeczności w miarę rozwoju sytuacji” – głosi oświadczenie RSA.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)