Stany Zjednoczone będą się sprzeciwiać ekspansji osiedli żydowskich i próbom aneksji Zachodniego Brzegu Jordanu - powiedział we wtorek sekretarz stanu USA Antony Blinken w Jerozolimie. Zasugerował, że te działania izraelskich władz oddalają perspektywę pokoju w Palestynie.
"Stany Zjednoczone będą sprzeciwiać się wszystkiemu, co oddala nas od celu [pokoju], w tym ekspansji osiedli, legalizacji nielegalnych posterunków, ruchów w kierunku aneksji Zachodniego Brzegu, zakłócaniu historycznego status quo w miejscach świętych w Jerozolimie, burzeniu i eksmisji [mieszkańców arabskich osiedli] oraz podżeganiu i przyzwoleniu na przemoc" - powiedział Blinken podczas konferencji prasowej kończącej jego wizytę na Bliskim Wschodzie. Odniósł się w ten sposób do narastających napięć i przemocy między Izraelczykami i Palestyńczykami.
Jednocześnie dodał, że podczas swoich spotkań z przedstawicielami izraelskich władz oraz prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem "usłyszał pomysły, jak posunąć sprawy naprzód" jeśli chodzi o poprawę sytuacji, zaś przedstawiciele USA pozostaną w regionie, by wspierać ten proces.
Jednocześnie Blinken podtrzymał amerykańskie zobowiązanie wobec bezpieczeństwa Izraela i wspólne zobowiązanie, by zapewnić, że Iran nie zdobędzie broni jądrowej. Dodał też, relacjonując swoje rozmowy z premierem, prezydentem, ministrami i liderem opozycji w Izraelu, że od wszystkich rozmówców usłyszał wyrazy niepokoju w kwestii zacieśniającej się współpracy Iranu z Rosją i omówił z nimi dalsze kroki, by temu przeciwdziałać.
Oskar Górzyński (PAP)