Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 13:19
Reklama KD Market

Kto Ty jesteś?

Kto Ty jesteś?
fot. Babani/EPA/Shutterstock

Tymi właśnie słowami zaczyna się wiersz Władysława Bełzy, którego od wielu lat uczy się większość polskich przedszkolaków. Wiersz ten ukazał się w 1912 roku w książce pod tytułem „Katechizm polskiego dziecka”. Do dnia dzisiejszego wracamy do tego wiersza przy okazji świąt narodowych.

Tożsamość narodowa, tak podkreślana we wspomnianym utworze, to część nas, która dla dzieci jest powodem do dumy. Z dorosłymi natomiast, bywa różnie. Przyjemnie jest pomachać biało – czerwoną flagą na stadionie, a jednocześnie w wielu sytuacjach ciężko nam zaśpiewać hymn, czy  z szacunkiem podejść do symboli narodowych.

Dziś jednak, chciałabym się skupić na tożsamości, którą przekazujemy naszym dzieciom. Czy sami wiemy. kim jesteśmy, abyśmy mogli przekazać tę wiedzę młodszemu pokoleniu?

Jestem…

Kiedy tylko pojawiamy się na świecie zaczynamy być KIMŚ. Od najmłodszych lat, staramy się odkryć powiązania, koligacje zachodzące w naszych rodzinach. Jesteśmy ciekawi skąd pochodzimy, jakie są nasze korzenie, aby w ten właśnie sposób określić siebie. 

Najpierw jesteśmy dla kogoś dzieckiem, być może siostrą/bratem, kuzynką/kuzynem, wnuczką/wnuczkiem… Niedługo później zaczynamy być przedszkolakiem, uczniem, studentem. Spełnianych przez nas ról przybywa, a my skupieni na zadaniach, rzadko zastanawiamy się nad nimi. Bardzo często nie zdajemy sobie sprawy, jak niezwykle ważne zadania połączone są z pełnionymi przez nas rolami, jak bardzo jesteśmy ważni.

Myślę, że warto zwrócić uwagę na fakt, iż każda rodzina to system, w którym wzajemnie wpływamy na siebie. Kiedy jedno ogniwo ma gorszy dzień, czy też samopoczucie, cała reszta to odczuwa. Z jednej strony musimy dostosować swoje zachowanie, z drugiej, również obowiązki, które mogą ulec zmianie. 

Nie możemy zapominać, że mamy zdolność wpływania na innych, choć najczęściej zupełnie nie tak, jak nam się wydaje. Chcielibyśmy, aby inni (przede wszystkim nasze dzieci) realizowały nasze oczekiwania a także prośby. Nie są to jednak maszyny, a żywi ludzie, dla których najbardziej przekonujące są nasze czyny. Jeżeli na czymś nam naprawdę zależy, wszelkie zmiany powinniśmy zacząć od siebie i swojego życia. Tylko w tym zakresie mamy możliwość nieograniczonych zmian.

„Cała mama”

Kiedy byłam mała, niejednokrotnie słyszałam zdanie: „No cała mama…”. Teraz wiele osób tak mówi o mojej córce. Wizualnie na pewno nadal jestem bardzo podobna do mojej mamy i wciąż na niektórych zdjęciach dostrzegam gesty, mimikę, którą pamiętam z dzieciństwa, gdy patrzyłam na nią. Moje dziecko również wizualnie przypomina mnie, ale… Mamy zupełnie różne charaktery.

I tu właśnie dochodzimy do tego, co sprawia, że każdy z nas jest inny, jest wyjątkowy. Tym drobiazgiem, który robi różnicę jest właśnie charakter. Nie ma na świecie dwóch takich samych charakterów, ponieważ składają się na niego dwie składowe: pierwsza to oczywiście geny, które otrzymaliśmy od naszych rodziców i druga, czyli doświadczenia, które zdobywamy w trakcie naszego życia.

Charakter być może nie decyduje o tym kim jesteśmy, ale na pewno określa jacy jesteśmy i jak spełniamy nasze życiowe role. Niektórzy zatem są otwarci, towarzyscy, a inni bardziej zamknięci, skupieni na sobie. Jednym usta się nie zamykają, podczas gdy inni wolą milczeć i uważnie słuchać. Niektórzy podchodzą do życia i każdego dnia pełni energii, kiedy innym dni mijają spokojnie, żeby nie powiedzieć melancholijnie. 

W tym wszystkim warto podkreślić, że jaki by nie był ten nasz charakter, to każdy jest wyjątkowy, potrzebny i wzbogacający świat wokół nas. Każdy bowiem ekstrawertyk od czasu do czasu potrzebuje pobyć w skupieniu. Przykładem może być dla niego jakiś introwertyk, który będzie w stanie pokazać korzyści płynące ze skupienia. Jeżeli zatem, tylko chcemy i będziemy w stanie otworzyć się na innych, możemy czerpać ze świata, wzbogacać w ten sposób siebie, pamiętając jednocześnie, że my również „dzielimy się” sobą z otaczającym nas światem. W takiej nieustannej wymianie nasze charaktery wciąż rozwijają się i zmieniają – wszystko płynie.

Skąd mam wiedzieć

Jeżeli wiemy już, że nasze charaktery mogą się zmieniać, to my również jako osoby nie jesteśmy wciąż tymi samymi ludźmi. Kiedy uświadomimy to sobie, być może będziemy w stanie nieco łagodniej spojrzeć na innych, w tym na nasze dzieci.

Będąc rodzicami, niejednokrotnie powtarzamy naszą dzieciom, że są takie, czy takie. A przecież one tylko się tak zachowują w określonej sytuacji. Naukowcy zwrócili uwagę, że występuje wśród nas coś takiego jak mechanizm samospełniającej się przepowiedni. Kiedy dostrzegamy u innych jakąś charakterystyczną cechę, zachowanie, zaczynamy zwracać na nie uwagę i w efekcie zmieniamy swoje podejście, aby wywołać takie zachowanie drugiej osoby, które będzie potwierdzało nasze spostrzeżenie. 

Może zatem zamiast twierdzić, że nasze dziecko jest „…”, warto spojrzeć na przyczyny takiego zachowania, takiego stanu rzeczy. A kiedy dostrzeżemy, że jest to cecha charakteru, to warto pamiętać, że z jednej strony, każda „niedoskonałość”  może być naszym wielkim atutem, z drugiej, że charakter tak jak i my się zmienia. A na koniec dodam jeszcze, że nasze dziecko i my sami jesteśmy wyjątkową i niepowtarzalną częścią świata, bez której on nigdy nie byłby taki sam! Pamiętajmy o tym.

Iwona Kozłowska

jestem pedagogiem, mediatorem, a także Praktykiem i Masterem Emotion NLP. Od 2006r. pracuję z dziećmi, młodzieżą, a także ich rodzicami, nieustannie poszerzając swój warsztat pracy.Po godzinach natomiast jestem całkiem zwyczajną mamą, której również zdarza się nadepnąć na rozrzucone klocki, czy też mierzyć się z wyzwaniami pod tytułem: „Nie chcę jeszcze iść się myć!”, lub „Jeszcze tylko 5 minut…”Moją wielką pasją jest odkrywanie i wspieranie potencjału jaki drzemie w każdym dziecku i w każdym rodzicu. Głęboko wierzę, bo widzę to na swoim przykładzie, że nawet mając dzieci u boku, można realizować swoje marzenia i cele. Jednocześnie, takim podejściem można „zarażać” swoje dziecko, następnie je wspierać, a później wzajemnie się motywować i czerpać ze swoich doświadczeń.Prowadząc MamoKompas pomagam mamom sprawić, aby ich podróż wychowawcza była przyjemna, ciekawa i wzbogacająca!

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama