Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 13:31
Reklama KD Market

Przykład idzie z góry…

Przykład idzie z góry…
fot. finelightarts/pixabay.com

Jako rodzice, a przede wszystkim mamy, niejednokrotnie narzekamy na ilość oczekiwań kierowanych w naszą stronę. Z jednej strony są zatem oczekiwania kulturowe, społeczne, z drugiej te znacznie bliższe, płynące do nas ze strony najbliższych. Dowiadujemy się z nich, co powinnyśmy, a czego nie, w stosunku do naszego dziecka czy partnera, jak teraz powinna wyglądać nasza codzienność.

Jako ludzie, stajemy z nimi twarzą w twarz na wielu etapach życiowych i nierzadko czujemy się bezradni. Z jednej strony spełnienie ich daje poczucie bycia częścią takiej czy innej  „wspólnoty”, grupy, z drugiej, nie zawsze jest nam z nimi po drodze, często gubimy się w nich, szczególnie, gdy nawzajem się wykluczają, lub też są wyłącznie teorią…

Czarna owca

Kiedyś łatwiej było dyktować innym swoje zdanie. Niektórzy powiedzą, że istniał szacunek dla autorytetów, a może był on niejako sztucznie kreowany przez przymus stosowany w domach, gdzie Ojciec miał zawsze rację. Nawet jednak w tych „trudnych” i mało swobodnych czasach, pojawiały się w rodzinach tak zwane, Czarne owce, które szły pod prąd.

W XXI wieku wydaje się jakby tych Czarnych owiec było nieco więcej. Kiedy mogą się swobodniej wypowiadać, kiedy zasięg ich słów staje się coraz szerszy, mają szansę nieść za sobą tłumy. Przynosi to wiele dobrego, a jednocześnie sporo złego. Nie wszystko bowiem, co zaprzecza głównemu nurtowi jest zawsze dobre i właściwe. W tym wszystkim i tak na końcu jest Człowiek ze swoimi potrzebami i wartościami, które powinny być dla niego najważniejszymi wskazówkami i kierunkowskazami.

W drodze

Wychowanie młodego człowieka przypomina właśnie taką drogę, w której rolą rodziców jest pokazać dziecku jak zauważać i rozpoznawać własne potrzeby, a także pomóc zbudować system wartości. Ciekawym jest, że będąc przewodnikiem w tej drodze, najczęściej korzystamy z narzędzi takich jak tłumaczenie, przekonywanie, wzbogacone niekiedy o małe szantaże i wiele wymagań. Choć nam samym tak często przeszkadzają narzucone z zewnątrz oczekiwania, takich samych używamy w stosunku do naszych dzieci.

Nie jest moją intencją obwinianie nikogo, szczególnie, że większość z nas dorastała w domach, gdzie stosowano właśnie takie metody od wielu, wielu lat. Jeżeli zatem, nie jesteśmy dzieckiem wspomnianej przeze mnie wcześniej takiej rodzinnej Czarnej owcy, to narzucanie innym własnych oczekiwań, można powiedzieć, wyssaliśmy z mlekiem matki.

 W tym wszystkim zapominamy często o zupełnie innej metodzie wpływu, a mianowicie, bycia przykładem. Nie jest ona popularna przede wszystkim z tego powodu, że jest długotrwała. Tutaj nie wystarczy powiedzieć raz i oczekiwać na efekty, potrzeba natomiast życia według tego, co jest dla nas ważne. To niezwykle ciekawe, jakie efekty może przynieść właśnie takie postępowanie.

Ta nasza wspólna droga z dzieckiem z jednej strony wydaje się bardzo krótka, a z drugiej, wcale taka krótka nie jest. Niekiedy wystarczy poprosić, wytłumaczyć, kiedy indziej sama teoria to zdecydowanie za mało, aby dziecko dokonało zmian  i przeorganizowało własne przyzwyczajenia.

Ważne kwestie

Nie trudno się domyślić, że to właśnie te  większe zmiany wymagają użycia poważniejszych środków z naszej strony. W wielu domach, w tym również u nas, takimi ważnymi tematami stało się ograniczenie czasu z elektroniką i wysypianie się, szczególnie że wakacje przyniosły znaczne rozluźnienie w tych tematach.

Podstawowym argumentem moich dzieci jest oczywiście stwierdzenie, że przecież my (rodzice) też spędzamy dużo czasu przed ekranami.  W większości w taki sposób pracujemy, zarabiamy, ale… jednak nie tylko. W trakcie naszej dyskusji, doszliśmy do wniosku, że wszystkim nam dobrze zrobi wprowadzenie ograniczeń ekranowych. Dopiero wtedy spostrzegłam jak dużo czasu sama spędzam przede wszystkim z telefonem. Dodatkowo okazało się, że żadne rozmowy, nakazy, zakazy nie są w tym względzie tak skuteczne, jak właśnie „świecenie” przykładem. 

Wspólne doświadczenie stało się również fantastycznym sposobem na wcześniejsze chodzenie spać. Wieczory teraz znowu są dla nas ważnym czasem na rozmowę i podsumowanie dnia. Przy tej okazji widzę bardzo wyraźnie, jak różni się zachowanie dzieci kiedy nie mają nadmiernej stymulacji grami i są wyspane oraz wtedy kiedy sen jest zastępowany przez elektroniczne atrakcje.

Dzień po dniu

Choć niekiedy rodzice mają wrażenie, że dziecko ich nie słucha…, jest tak bardzo często. Nie ulega jednak wątpliwości, że dzieci nas obserwują i biorą z nas przykład. Warto pamiętać o tym, że przykład idzie z góry i jeżeli coś jest dla nas naprawdę ważne i  nasze dzieci są dla nas  naprawdę ważne, to stańmy się dla nich wzorem, który będą chciały naśladować. Jest to o tyle ważne, że nawet przez trudności łatwiej przechodzi się z kimś niż w pojedynkę. Choć naszym dzieciom nie ślubujemy tak jak mężowi, czy żonie wytrwania w „dobrej i złej doli”, to mimo wszystko warto być razem i wspólnie przechodzić przez takie próby. To niezwykłe wzmocnienie dla naszej relacji, na pewno mocniejsze niż nieustanne oczekiwania i stawianie wymagań.

Iwona Kozłowska

jestem pedagogiem, mediatorem, a także Praktykiem i Masterem Emotion NLP. Od 2006r. pracuję z dziećmi, młodzieżą, a także ich rodzicami, nieustannie poszerzając swój warsztat pracy.Po godzinach natomiast jestem całkiem zwyczajną mamą, której również zdarza się nadepnąć na rozrzucone klocki, czy też mierzyć się z wyzwaniami pod tytułem: „Nie chcę jeszcze iść się myć!”, lub „Jeszcze tylko 5 minut…”Moją wielką pasją jest odkrywanie i wspieranie potencjału jaki drzemie w każdym dziecku i w każdym rodzicu. Głęboko wierzę, bo widzę to na swoim przykładzie, że nawet mając dzieci u boku, można realizować swoje marzenia i cele. Jednocześnie, takim podejściem można „zarażać” swoje dziecko, następnie je wspierać, a później wzajemnie się motywować i czerpać ze swoich doświadczeń.Prowadząc MamoKompas pomagam mamom sprawić, aby ich podróż wychowawcza była przyjemna, ciekawa i wzbogacająca!

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama