Radny Ariel Reboyras z 30. okręgu miejskiego, obejmującego północno-zachodnie dzielnice, w tym część Jackowa, ogłosił 13 września, że nie będzie ubiegać się o reelekcję w przyszłorocznych wyborach. Zaprzyjaźniony z Polonią radny jest już piętnastym, który odchodzi z rady miejskiej od rozpoczęcia jej kadencji w 2019 roku.
„Służba dla mieszkańców 30. okręgu od 2003 roku była niewiarygodnym zaszczytem. Widziałem, jak ta dzielnica zmienia się i rozwija. Po 20 latach nadszedł czas, abym odzyskał swoją pozycję jako wasz sąsiad i działacz społeczny” – napisał w oświadczeniu Reboyras.
W radzie miejskiej za kadencji burmistrza Rahma Emanuela Reboyras pełnił ważną funkcję przewodniczącego Komitetu Bezpieczeństwa Publicznego. Został z niego usunięty przez burmistrz Lori Lightfoot, która po przejęciu władzy obiecywała przeforsować propozycje reform w Departamencie Chicagowskiej Policji, które pod rządami Emanuela utknęły w martwym punkcie.
W zamian Reboyras został przydzielony do prowadzenia specjalnego komitetu nadzorującego uczestnictwo mieszkańców Chicago w spisie powszechnym w 2020 r., a w 2021 r. zasiadł na czele nowo utworzonego Komitetu ds. Praw Imigrantów i Uchodźców, który – jak zwracają uwagę media – w ubiegłym roku zebrał się tylko dwa razy. Był również przewodniczącym klubu latynoskiego w radzie miejskiej (Latino Caucus).
Radny oświadczył, że jest dumny ze swoich dokonań w 30. okręgu na przestrzeni ostatnich dwóch dekad, aczkolwiek w ostatecznym rozrachunku „rodzina jest najważniejsza”.
W ostatnich wyborach miejskich w 2019 r. wyzwanie Reboyrasowi rzuciła Jessica Gutierrez, córka byłego kongresmena Luisa Gutierreza. Reboyras wygrał wówczas przewagą kilkuset głosów. Zaprzeczył jednak w rozmowie z „Chicago Sun-Times”, że rezygnuje z obawy, że tym razem może zostać pokonany przez polityczną rywalkę, która w sobotę ogłosiła swój start w wyborach do rady miejskiej.
Czterech innych kandydatów deklarowało do tej pory zainteresowanie startem w wyborach na radnego 30 okręgu. Są to: Ruth Cruz, Juan Pablo Prieto, Javier Gloria i Warren Williams.
Kariera Reboyrasa we władzach miejskich trwa już 44 lata. Pracował pod kierownictwem trzech burmistrzów: Daleya, Emanuela i Lightfoot. Zaczynał jako kierowca miejskiej ciężarówki, po czym awansował na wyższe szczeble w wydziale oczyszczania miasta (Streets and Sanitation), gospodarki wodnej (Water Management) i innych. W 2003 r. został wybrany na radnego.
W rozmowie z gazetą „Chicago Sun-Times” Reboyras powiedział, że chce spędzić więcej czasu ze swoją 92-letnią chorą matką oraz pomóc bratu. Dodał, że odchodzi „bez żalu dla nikogo z władz miasta”. Przyznał również, że choć zawsze lubił pomagać ludziom i swoim wyborcom, to praca w radzie miejskiej zmieniła się – wiele funkcji i spotkań odbywa się tylko na Zoomie. „To po prostu dla mnie właściwy czas” – powiedział gazecie radny. Przyznał też, że spośród wszystkich miejskich stanowisk, najbardziej lubił pracę nauczyciela zastępczego w liceum Roberto Clemente w Humboldt Park.
69-letni Ariel Reboyras zyskał sobie opinię pracowitego, tradycyjnego radnego, bardziej zainteresowanego sprawami mieszkańców swojego okręgu niż blaskiem fleszy i nagłówkami w gazetach. Z reguły trzymał się z dala od kamer i nie szukał uwagi mediów.
Był jednym z 13 radnych, którzy głosowali przeciwko wprowadzeniu przez burmistrz Lori Lightfoot obowiązku szczepień przeciw COVID-19 w chicagowskiej policji.
Ariel Reboyras dał się poznać jako przyjaciel Polonii. W swoim biurze zatrudniał polskojęzyczny personel, organizował spotkania i wydarzenia w języku polskim, był obecny na polonijnych imprezach, takich jak Dzień Pułaskiego czy Parada 3 Maja, a nawet podróżował do Polski. Popierał inicjatywy nadania polskich nazw chicagowskim ulicom. Pracował na rzecz zwiększenia liczby policjantów patrolujących ulice i wzmocnienia bezpieczeństwa mieszkańców, budowy nowej szkoły podstawowej i rozwoju ekonomicznego dzielnicy.
Choć większość jego elektoratu to Latynosi, był chętnie popierany przez przedstawicieli Polonii. W 2019 r., gdy toczył się zacięty wyścig między Reboyrasem a Jessicą Gutierrez, organizacje polonijne zorganizowały kilka spotkań mających na celu poparcie kandydata. Na jednym z nich powiedział: „To jeszcze nie jest czas, bym przeszedł na emeryturę. Mamy sporo rzeczy do zrobienia. Nie ustąpię do czasu, kiedy wy powiecie, bym się wycofał”.
W 2019 r. „Dziennik Związkowy” udzielił radnemu Reboyrasowi oficjalnego poparcia w staraniach o reelekcję.
Reboyras dołączył do powiększającej się listy członków Rady Miasta Chicago, którzy nie będą się ubiegać o reelekcję w przyszłorocznych wyborach municypalnych.
Wcześniej rezygnację z ubiegania się o reelekcję ogłosili: Susan Sadlowski Garza (20. okręg), Howard Brookins Jr. (21. okręg), Tom Tunney (44. okręg), George Cardenas (12. okręg), Leslie Hairston (5. okręg), Harry Osterman (48. okręg), James Cappleman (46. okręg) i Carrie Austin (34. okręg). Michele Smith (43. okręg) odeszła z rady miasta w sierpniu po wcześniejszym ogłoszeniu rezygnacji z urzędu.
Trzech innych radnych zgłosiło swoją kandydaturę na urząd burmistrza Chicago, co oznacza utratę swojego miejsca w radzie miejskiej. Są to: Sophia King (4. okręg), Roderick Sawyer (6. okręg) i Raymond Lopez (15. okręg).
Inni radni, w tym Nick Sposato z 38. okręgu, również rozważają odejście z rady miasta. Jeżeli sprawdzą się prognozy, w ratuszu może dojść do największej rotacji radnych od prawie 80 lat. Już teraz 13 chicagowskich okręgów miejskich reprezentujących ponad 25 proc. mieszkańców Chicago czeka zmiana przywódców od maja 2023 r.
Reboyras pozostanie na stanowisku radnego do zaprzysiężenia nowej rady miejskiej w maju 2023 roku.