Co najmniej ośmiu imigrantów zginęło, a 37 zostało uratowanych, gdy próbowali przedostać się z Meksyku przez rzekę Rio Grande do Stanów Zjednoczonych w pobliżu Eagle Pass, w Teksasie - poinformowały w piątek amerykańskie Służby Celne i Ochrony Granic (CBP).
Jak oświadczył rzecznik CBP, funkcjonariusze patrolu granicznego, którzy wraz z lokalnymi jednostkami straży pożarnej i policji, szukali możliwych dalszych ofiar dzień po czwartkowym incydencie.
"New York Times" zauważył, że po ulewnych deszczach poziom wody Rio Grande jest o ok. metr wyższy niż zwykle. Funkcjonariusze organów ścigania informowali o wielu akcji ratunkowych, w tym kilku w ciągu ostatniego weekendu, kiedy imigranci walczyli o życie z wirem, aby ich nie wciągał na dno.
"Utonięcia stały się codziennością w tej części granicy. Zazwyczaj zdarza się jedno dziennie, a czasem więcej" - cytuje gazeta mieszkańca Eagle Pass.
Jak dodał mężczyzna, dwa miesiące temu 12 ciał wyłowiono w ciągu jednego dnia - sześć przez służby meksykańskie i sześć przez amerykańskich ratowników. (PAP)