Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 26 września 2024 19:15
Reklama KD Market

O wierceniu się i niewłaściwym siedzeniu

O wierceniu się i niewłaściwym siedzeniu

Pisałam ostatnio o tym jak zwracamy uwagę naszym dzieciom, że nie są „pępkiem świata”. To jednak wcale nie jest jedyne nasze rodzicielskie powiedzonko.

Pomyślałam sobie zatem, że przypomnę niektóre z nich i szerzej omówię. Tym razem biorę na tapet słynne: Kręcisz się, jakbyś miał/miała robaki w pupie…”.

Czy znasz je Drogi Rodzicu? Ja będąc dzieckiem słyszałam je wiele razy, czasem u siebie w domu, kiedy indziej w domach koleżanek. Już jako dorosła osoba, spotykałam się z nim niejednokrotnie kiedy w towarzystwie pojawiały się małe dzieci. 

Na pierwszy rzut oka całkiem niegroźne, nawet żartobliwe. Kiedy jednak przemyślimy te słowa, mogą okazać się raniące, szczególnie, że dzieci są…

… z natury ruchliwe

Kiedy ktoś zwracał uwagę, że moje dzieci są bardzo ruchliwe i wymagają tego, aby „mieć oczy dookoła głowy”, zwykle wywoływało to na mojej twarzy uśmiech. W mojej głowie świtała bowiem myśl, że martwiłabym się, gdyby siedziały patrząc w jeden punkt.

Dzieci mają mnóstwo energii, która jest im niezbędna do poznawania świata. Ta ich ruchliwość, trudności w usiedzeniu w jednym miejscu, czy skupieniu uwagi przez dłuższy czas jest jak najbardziej naturalna. To przyjdzie z czasem i to szybciej niż nam się wydaje. W szkole nie bez powodu zajęcia mają określoną długość. Jednocześnie, powinny być ułożone w taki sposób, aby sprzyjać skupieniu. Nie zawsze jednak, jest tak w rzeczywistości. Niestety… Znacznie częściej lekcje są monotonne.

Wracając jednak do tematu, nie zawsze zdajemy sobie sprawę, że kiedy co i raz zwracamy naszemu dziecku uwagę, kształtujemy jego nastawienie.

Ruch to…

Obraz ruchu, czy sportu jaki będzie miało nasze dziecko zależy w dużej mierze właśnie od nas. Z jednej strony kształtowany jest on przez nasze nawyki, z drugiej natomiast przez nasze komentarze. Warto przy tym zauważyć, że rodzice uprawiający sport, znacznie rzadziej będą krytycznie nastawieni do ruchliwości własnej pociechy. Co innego rodzice należący do grupy bardziej biernej, odpoczywającej w inny sposób. 

To właśnie z naszego rodzinnego domu zabieramy wiele ocen, stwierdzeń/prawd, które idą z nami w dorosłe życie. A może przyszedł już czas żeby przyjrzeć im się bliżej, szczególnie teraz, gdy jesteśmy rodzicami i wpływamy na poglądy młodszego pokolenia? Jakie są Twoje historie związane z ruchem i sportem? Czy są one nadal aktualne, a może coś się zmieniło i dobrze by było je zweryfikować? Kolejną ważną rzeczą jest to: czy one nam rzeczywiście służą? Czy sprawiają, że korzystamy z ruchu, który poprawia nasze zdrowie i kondycję, czy też unikamy go, wmawiając sobie, że to nie dla nas?

Zaszaleć

Dorośli nie mają tyle energii i chęci do nieustannego ruchu co dzieci. Dla niejednego rodzica, to ich nieustanne kręcenie się, wiercenie sprawia, że gubią harmonię, spokój. Znacznie łatwiej jest w takiej sytuacji próbować uspokoić dziecko, zwrócić mu uwagę, niż zastanowić się, gdzie rzeczywiście leży problem. 

Ten nieustanny ruch, niekończąca się energia mogą kojarzyć się z pewnego rodzaju szaleństwem…, którego warto doświadczyć. Czy nie byłoby ciekawie pobawić się ruchem? Nie musimy przecież kurczowo trzymać się tego, co jest modne! Jeżeli dookoła wiele osób chodzi na siłownię, Ty wcale nie musisz. Zachęcam Cię jednak, aby próbować różnorodnych form ruchu i znaleźć tą, która rzeczywiście będzie sprawiała Ci przyjemność. Być może Twoja aktywność stanie się zachętą dla innych członków rodziny do aktywności ruchowej i takiej formy dbania o zdrowie i samopoczucie.

Złe siedzenie…

Na koniec chciałabym jeszcze raz wspomnieć o tym naszym rodzicielskim, krytycznym podejściu. Niekiedy naprawdę ciężko nam dogodzić. Z jednej strony zwracamy uwagę naszym dzieciom, że są zbyt ruchliwe i powinny się w końcu uspokoić, a kiedy dorastają tych powinności okazuje się być znacznie więcej. 

Ciekawym jest to, że te powinności właśnie i krytyczna ocena, nikogo nie omijają. Ostatnio doświadczyła ich nawet już całkiem dorosła przecież, prezydentowa Ukrainy Olena Zelenska. Skrytykowana została, że siedzi mało kobieco!!! A czy to przypadkiem nie jest jej sprawa, jak siedzi? Może więc warto zająć się tym, na co mamy realny wpływ, a kiedy chcemy coś, lub kogoś krytykować, spójrzmy wcześniej uważnie na siebie, co takiego rzeczywiście nas drażni i porusza… To może wcale nie być takie oczywiste.

Iwona Kozłowska

jestem pedagogiem, mediatorem, a także Praktykiem i Masterem Emotion NLP. Od 2006r. pracuję z dziećmi, młodzieżą, a także ich rodzicami, nieustannie poszerzając swój warsztat pracy.Po godzinach natomiast jestem całkiem zwyczajną mamą, której również zdarza się nadepnąć na rozrzucone klocki, czy też mierzyć się z wyzwaniami pod tytułem: „Nie chcę jeszcze iść się myć!”, lub „Jeszcze tylko 5 minut…”Moją wielką pasją jest odkrywanie i wspieranie potencjału jaki drzemie w każdym dziecku i w każdym rodzicu. Głęboko wierzę, bo widzę to na swoim przykładzie, że nawet mając dzieci u boku, można realizować swoje marzenia i cele. Jednocześnie, takim podejściem można „zarażać” swoje dziecko, następnie je wspierać, a później wzajemnie się motywować i czerpać ze swoich doświadczeń.Prowadząc MamoKompas pomagam mamom sprawić, aby ich podróż wychowawcza była przyjemna, ciekawa i wzbogacająca!


fot. Unsplash.com

fot. Unsplash.com

fot.Prasad Panchakshari/unsplash.com

fot.Prasad Panchakshari/unsplash.com

fot. Online Marketing/Unsplash.com

fot. Online Marketing/Unsplash.com

fot. Morgan Basham/unsplash.com

fot. Morgan Basham/unsplash.com


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama