Letni piknik Klubu Polonia  przy kościele św. Konstancji

Najpierw poranna modlitwa podczas mszy świętej, a później doskonała zabawa i pyszne, domowe jedzenie na dorocznym pikniku zorganizowanym przez Klub Polonia. Dochód z imprezy został przeznaczony na pokrycie kosztów zmian w ogrodzie wokół pomnika św. Jana Pawła II znajdującego się przy kościele.

W parafii pod wezwaniem Maryi Rozwiązującej Węzły, a w kościele św. Konstancji, po porannej mszy świętej, w niedzielę 10 lipca, rozpoczął się doroczny letni piknik, którego organizatorem był Klub Polonia.

Na miłe wydarzenie w imieniu organizatorów i parafii zaprosił celebrans ksiądz Franciszek Florczyk:

– Chrystus nas gromadzi przy stole Eucharystycznym byśmy się później zgromadzili przy stole agape pikniku parafialnego zorganizowanego pod przewodnictwem Klubu Polonia – tak kapłan zachęcał wiernych i przyjaciół parafii do wzięcia udziału w pikniku.

Piknik rozpoczęły krótkie powitania.  O doskonałym menu zapewniał ksiądz proboszcz Robert Łojek.

– Zapraszam do udziału w pikniku. Jest jedzenie, picie. Zaproście swoich bliskich po południu. Ksiądz Franciszek ziemniaki obierał, ja smażyłem. Wszystko świeże i dobre – tak o sekretach pysznej kuchni opowiadał ksiądz proboszcz Łojek żartując.

Amatorów doskonałej zabawy na świeżym powietrzu w gronie członków wspólnoty parafialnej i nie tylko powitał prezes Klubu Polonia Kazimierz Milewski.

Wśród zapowiadanych atrakcji mówił o wielu propozycjach dla dorosłych i dzieci.

Dla najmłodszych był dmuchany domek do zabawy, koło fortuny, muzyka zespołu Comeback, możliwość zrobienia sobie rysunku-portretu, zakupienia olejków aromatycznych.

Teresa Milewski przedstawiła bogate menu letniego pikniku, rekomendując również różne desery: lody i ciasta domowej roboty.

Prezes Kazimierz Milewski przypomniał, że Klub Polonia działa od 1916 roku i że to właśnie dzięki klubowi w Chicago powstał kościół świętej Konstancji. 

– W miejscu, gdzie obecnie jest parking stał dom, który został zakupiony przez Klub Polonia i z tego domu członkowie klubu zrobili kościół. Na urodziny św. Jana Pawła II klub ufundował pomnik świętego, który znajduje się przy kościele – opowiadał prezes Milewski.

Kazimierz Milewski jest prezesem od dwunastu lat i od tego czasu organizuje letni piknik:

– Organizowane od 12 lat piknik odbywały się w parku. Trzeci rok robimy tutaj na posesji kościoła św. Konstancji. Robimy piknik nie tylko dla Klubu Polonia, ale dla wszystkich naszych parafian i osób spoza parafii. Właśnie skończyliśmy ogród przy Ojcu świętym Janie Pawle II. Dochód z pikniku zostanie przeznaczony na pokrycie kosztów ogrodu. Bardzo się cieszymy i dziękujemy państwu, że zostawiliście tu dolara albo dziesięć. To wszystko idzie na dobry cel. Klub Polonia pracuje jako wolontariusze. Nikt nie ma za to zapłaty. Pracujemy tu od piątku. Dziękuję za waszą pomoc, każdy dolar przydaje nam się na pokrycie kosztów ogrodu, a kosztował trochę pieniążków. Dzisiaj nic nie ma tanio – tak prezes relacjonował aktywną działalność członków klubu w ostatnim tygodniu.

O przeprowadzonych pracach ogrodniczych wokół pomnika świętego Jana Pawła II opowiedziała Teresa Milewski. 

– Ogród był nieelegancki. Wszystko zostało poszerzone. Tomek Modzelewski zaprojektował ogród i polecił firmę, która to przekopała. Teraz mamy piękne lawendy, kwitnące czosnki, paprocie, bzy, które zakwitną nie raz, ale dwa razy do roku, klon japoński i drzewko miłości na frocie, od serduszka Jana Pawła II.

Państwu Milewskim oprowadzającym po pięknym ogrodzie towarzyszyli członkowie zarządu i ksiądz Franciszek Florczyk.

Paweł Banach, który jest marszałkiem przy parafii mówiąc o potrzebie organizowania pikników powtórzył opinię większości tu obecnych.

– Pikniki są potrzebne, żeby ludzie ze wspólnoty parafialnej mogli się  razem spotkać, porozmawiać, w szczególności osoby starsze czy samotne.

Kazimierz Milewski prezes Klubu Polonia podziękował sponsorom i wszystkim zaangażowanym w pracę klubu podczas letniego pikniku. Wyraził wdzięczność dwudziestu pięciu osobom, które charytatywnie robiły zakupy, gotowały, ustawiały, porządkowały. 

Doskonała zabawa trwała do zmierzchu. 

Tekst: Jola PlesiewiczZdjęcia: Dariusz Piłka[email protected]