Ława przysięgłych sądu powiatu Lake uznała matkę za winną spowodowania śmierci jej 11-letniego syna. 41-letnia Jennifer Stroud nie zabierała syna na regularne wizyty lekarskie po przeszczepie serca i nie podawała mu przepisanych leków. Jason Stroud zmarł we wrześniu 2016 r. Ojciec chłopca w 2019 r. przyznał się do winy i został skazany na pięć lat więzienia. Matce grozi do 14 lat pozbawienia wolności.
41-letnia Jennifer Stroud, zamieszkała przy 500 Rosedale Ave. w Park City w powiecie Lake, została w styczniu 2017 r. oskarżona o nieumyślne zabójstwo i narażenie dziecka na niebezpieczeństwo w związku ze śmiercią jej 11-letniego syna Jasona, który przeszedł przeszczep serca.
Jason otrzymał nowe serce 6 maja 2012 r. w szpitalu Children’s Wisconsin Hospital w Milwaukee. Miał wtedy 7 lat. Przed przeszczepem przeszedł osiem operacji na otwartym sercu i 20 zabiegów – informowano we wpisie na portalu GoFundMe, który został usunięty.
Matka, Jennifer Stroud, podczas procesu zeznała, że serce Jasona było w stanie „całkowitego odrzucenia” z powodu choroby wieńcowej, po tym jak w sercu dawcy znaleziono rzadkie geny.
Po powrocie Jasona do domu rodzina zmieniła szpitale i miała regularnie odwiedzać szpital dziecięcy Lurie w Chicago.
Stanowy Departament ds. Dzieci i Rodziny (Illinois Department of Children and Family Services) został zawiadomiony o zaniedbaniach po tym, jak rodzina opuściła kilka wizyt kontrolnych u lekarza między grudniem 2015 r. a sierpniem 2016 r.
Jason trafił do szpitala w sierpniu 2016 r., a zmarł we wrześniu tego samego roku w wieku 11 lat. Był uczniem szóstej klasy Woodland Middle School w Gurnee.
Wszczęto śledztwo w sprawie śmierci 11-latka, w toku którego ustalono, że organizm chłopca zaczął odrzucać serce dawcy, ponieważ rodzice nie podawali mu regularnie leków, których potrzebował.
Ojciec Jasona, David Stroud, oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci syna, w 2019 r. przyznał się do winy i został skazany na pięć lat więzienia.
Proces matki, Jennifer Stroud, rozpoczął się na początku tego miesiąca, po tym jak został opóźniony z powodu pandemii.
Ława przysięgłych wysłuchała zeznań 13 świadków powołanych przez prokuraturę, w tym ekspertów medycznych, którzy wyjaśniali, jak opuszczenie licznych wizyt lekarskich i niepodawanie leków doprowadziło do niewydolności serca i śmierci Jasona.
Farmaceuta Scott Waggner mówił, że dla pacjentów po przeszczepie serca niezwykle ważne jest przyjmowanie dwóch lekarstw dwa razy dziennie, aby zapobiec odrzuceniu organu.
Kilku pracowników socjalnych zeznało, że Jennifer Stroud zaoferowano bezpłatny transport i zakwaterowanie, aby pomóc jej w dostępie do wizyt lekarskich. Z relacji świadków wynikało, że rodzina miała zapewnione bezpłatne leki i wszelkie zabiegi dla syna.
Ponadto świadkowie zeznali, że Stroud i jej mąż otrzymali 60 tys. dolarów odszkodowania za wypadek samochodowy i otrzymywali od rządu rentę inwalidzką na syna. Poza tym ojciec Stroud był gotów udzielić jej pomocy finansowej, ale ona nigdy się do niego nie zwróciła.
Ława przysięgłych ogłosiła 10 maja swój werdykt. Po około godzinnej naradzie uznała Jennifer Stroud za winną wszystkich trzech zarzutów: nieumyślnego spowodowania śmierci członka rodziny i dwóch narażenia dziecka na niebezpieczeństwo.
„Oboje rodzice wiedzieli, że przeszczep Jasona wymaga dożywotniej opieki i zdawali sobie sprawę z ryzyka związanego z zaniedbywaniem go. Lekkomyślnie traktowali jego życie” – powiedział Eric Kalata, główny oskarżyciel w procesie.
Stroud grozi do 14 lat więzienia. Data ogłoszenia wyroku nie została jeszcze wyznaczona.
Joanna Trzos[email protected]