Popiersie, które kolekcjonerka sztuki kupiła za 34,99 dolara okazało się pochodzić sprzed 2 tysięcy lat - poinformował w sobotę portal usatoday.com.
Rzeźba, którą kolekcjonerka sztuki kupiła w sklepie w Austin w Teksasie okazała się zaginionym popiersiem pochodzącym z czasów starożytnego Rzymu. Ostatecznie została przekazana do Muzeum Sztuki w San Antonio.
W 2018 roku kolekcjonerka sztuki Laura Young robiła zakupy w sklepie Goodwill w Austin w Teksasie. Kupiła leżącą na podłodze pod stołem rzeźbę za 34,99 dolarów.
Zwróciła uwagę, że popiersie jest stare i wytarte i przez kilka lat starała się dowiedzieć, skąd pochodzi.
Dopiero konsultantka domu aukcyjnego Sotheby’s odkryła, że jest to zaginione od dziesięcioleci dzieło sztuki, które niegdyś znajdowało się w jednym z niemieckich muzeów.
Rzeźba datowana jest na przełom I wieku p.n.e. i I wieku n.e. Nie jest jasne, czy przedstawia syna Pompejusza Wielkiego, który został pokonany przez Juliusza Cezara w wojnie domowej, czy dowódcę rzymskiego Druzusa Starszego.
Popiersie należało niegdyś do Ludwika I Wittelsbacha, króla Bawarii, który w Aschaffenburgu miał replikę pompejańskiego domostwa. Nie do końca wiadomo, skąd wzięło się w sklepie w Austin. Po drugiej wojnie światowej armia amerykańska utworzyła bazy w Aschaffenburgu, więc prawdopodobnie jeden z żołnierzy zabrał rzeźbę ze sobą, wracając do domu. Na mocy zawartego porozumienia pomiędzy muzeum w San Antonio a administracją Bawarii, w 2023 roku ma wrócić do Niemiec. (PAP)