Mieszkaniec Chicago usłyszał zarzuty w sprawie wypadku, w którym w środę późnym wieczorem zginął rowerzysta w dzielnicy Old Irving Park na północnym zachodzie Chicago. 57- letni Phil Pinkawa zbiegł z miejsca wypadku. W piątek został oskarżony.
Do tego wypadku hit-and-run doszło ok. godz. 9.20 pm w środę 4 maja w rejonie 3800 North Milwaukee Ave. w Old Irving Park.
W wyniku uderzenia przez nissana mężczyzna spadł z roweru i uderzył się w głowę. Później stwierdzono jego zgon w szpitalu Illinois Masonic Medical Center.
Ofiara została zidentyfikowana przez koronera powiatu Cook jako 22-letni Nick Parlingayan.
Policja ustaliła, że kierowca nie zatrzymał się i samochód marki Nissan Versa, który uderzył w rowerzystę, odjechał w kierunku północnym po Milwaukee Avenue.
W czwartek po południu policja poinformowała o tym, że przesłuchuje osobę podejrzaną w tej sprawie. 57-letni Phil Pinkawa został formalnie oskarżony i w piątek usłyszał zarzut kryminalny niezgłoszenia wypadku ze skutkiem śmiertelnym. W sobotę stanie przed sądem w sprawie kaucji.
Rowerzysta Patrick Wyatt w rozmowie ze stacją ABC 7 powiedział, że projekt budowlany w pobliżu miejsca zdarzenia spowodował, że jazda w tej okolicy stała się niebezpieczna dla rowerzystów.
Do wypadku doszło w niedalekiej odległości od symbolicznego pomnika „ghost bike” – roweru przymocowanego do słupa. W 2019 r. zginęła w tym miejscu rowerzystka, 37-letnia Carla Aiello, śmiertelnie potrącona przez miejską śmieciarkę.
(tos)