Projekt burmistrz Lori Lightfoot dot. rozdawania gratisowych kart na benzynę, o wartości 150 dolarów każda i 50-dolarowych kart Ventra na przejazdy komunikacją miejską w środę został zatwierdzony niewielką większością głosów w miejskiej komisji ds. transportu. Musi go jeszcze przegłosować chicagowska rada miejska w pełnym składzie. Niektórzy radni twierdzą, że darmowa benzyna od Lightfoot to chwyt wyborczy do złudzenia przypominający akcję kandydata na burmistrza Williego Wilsona, który w sobotę ma rozdawać darmową benzynę po raz trzeci.
Jeżeli projekt „Chicago Moves” zostanie przegłosowany na forum rady miasta, mieszkańcy Chicago o kwalifikującym się dochodzie nieprzekraczającym średnich zarobków w Chicago (65 300 na jednego mieszkańca, 93 200 dla czteroosobowej rodziny), będą mogli starać się o otrzymanie karty na benzynę o wartości 150 dol. lub karty na przejazdy komunikacją miejską o wartości 50 dol.
Karty na przejazdy otrzyma 100 tys. wybranych losowo chicagowian, a karty na benzynę – 50 tys. Pierwszeństwo mają mieć mieszkańcy z uboższych dzielnic.
Program zakłada pomoc finansową o łącznej wartości 12,5 mln dol.
Część radnych krytykuje program za to, że pieniądze w gruncie rzeczy będą pochodzić z kieszeni podatnika – z pozostałości po innych, niewykorzystanych programach – a burmistrz Lightfoot wykorzystuje go jako chwyt wyborczy. Lightfoot – która najpewniej ubiegać się będzie o reelekcję – zaprzeczyła, jakoby „Chicago Moves” miał cokolwiek wspólnego z wyborami lub inicjatywą kandydata na burmistrza Williego Wilsona, który w sobotę już po raz trzeci będzie rozdawać mieszkańcom darmową benzynę.
Niektórzy radni uważają też, że dwukrotne zatankowanie auta to kropla w morzu potrzeb mieszkańców Chicago borykających się z problemami finansowymi. Inni są niezadowoleni, że na projekcie karty debetowej widnieje nazwisko Lori Lightfoot.
Ogłaszając program 31 marca, władze Chicago argumentowały, że inicjatywa przeznaczona jest dla kierowców i podróżujących, którzy zmagają się z wysokimi cenami benzyny, między innymi w rezultacie rosyjskiego ataku na Ukrainę.
Do udziału w programie zakwalifikują się mieszkańcy Chicago w wieku od 18 lat, którzy mają ważną miejską rejestrację na samochód (city sticker). Dochód kwalifikujących się mieszkańców początkowo miał nie przekraczać 140 procent średniego dochodu w Chicago, lecz został potem obniżony, aby objąć bardziej potrzebujących chicagowian.
W przypadku kart na przejazdy komunikacją, wylosowani chicagowianie otrzymają karty Ventra o wartości 50 dol. na miejskie autobusy i kolejkę lub taka suma zostanie dodana do ich istniejących kart. Większość kart zostanie rozdzielona wśród mieszkańców uboższych dzielnic, częściej korzystających z komunikacji miejskiej.
Wcześniej władze rozważały wprowadzenie ulgi od miejskiego podatku na benzynę, ale burmistrz uznała, że mieszkańcy bardziej skorzystają z „pieniędzy do ręki” na poruszanie się po mieście i okolicach.
W ostatnich tygodniach biznesmen, filantrop i oficjalny już kandydat na burmistrza Chicago, Willie Wilson, rozdał łącznie z własnej kieszeni ponad 1,2 mln dolarów w benzynie dla mieszkańców Chicago.
Jeżeli miejski program pomocy na przejazdy zostanie zatwierdzony przez radnych na posiedzeniu 27 kwietnia, to wnioski o uczestnictwo będą przyjmowane tego samego dnia.