Sekretarz stanu USA Antony Blinken powtórzył w piątek swoją ocenę, że ponowna rosyjska napaść na Ukrainę może zdarzyć się w każdym momencie, nawet mimo trwania igrzysk olimpijskich. Dodał, że skutki takiej agresji mogą być odczuwalne na całym świecie.
"Jak mówiłem już wcześniej, jesteśmy w oknie czasowym, kiedy inwazja może zacząć się w każdej chwili - i to dotyczy też czasu podczas igrzysk" - powiedział Blinken po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych tzw. Quadu, czyli USA, Japonii, Australii i Indii w Melbourne. Jak dodał, USA kontynuują redukcję personelu ambasady w Kijowie i poradził obywatelom USA, by opuścili kraj. To samo w piątek doradziły swoim obywatelom władze Japonii.
Blinken zaznaczył, że znaczenie kryzysu wokół Ukrainy wykracza daleko poza Europę i dotyczy fundamentalnych zasad porządku międzynarodowego.
"Jeśli pozwolimy, by te zasady były bezkarnie naruszane, nawet jeśli dzieje się to po drugiej stronie świata, w Europie, będzie to miało swój efekt również tutaj" - powiedział Blinken, czyniąc aluzję do działań Chin w regionie Indo-Pacyfiku. "Inni się temu przyglądają i patrzą, jak zareagujemy. Dlatego właśnie tak ważne jest, byśmy utrzymywali tę solidarność, by zrobić wszystko, co możliwe za pomocą dyplomacji, by uniknąć konfliktu i zapobiec agresji, ale także by być równie stanowczym, jeśli Rosja wznowi swoją agresję" - zaznaczył Blinken.
W czwartek w podobnym tonie wypowiadał się prezydent USA Joe Biden podczas wywiadu z telewizją NBC News.
"Amerykańscy obywatele powinni wyjechać już teraz" - powiedział Biden. "To nie jest tak, że mamy do czynienia z organizacją terrorystyczną. Mamy do czynienia z jedną z największych armii na świecie. To zupełnie inna sytuacja i sprawy mogą się potoczyć w szaleńczym tempie" - dodał.
Jak zaznaczył, nie wyśle na Ukrainę wojsk, bo "kiedy Amerykanie i Rosjanie zaczną strzelać do siebie, będziemy mieć wojnę światową". Jednocześnie ocenił, że nawet jeśli rosyjski prezydent Putin jest "na tyle głupi, by wejść [na Ukrainę], jest na tyle mądry, by nie zrobić nic, co negatywnie wpłynęłoby na obywateli USA".
W czwartek po raz kolejny w ciągu ostatnich tygodni bezzwłoczne opuszczenie terytorium Ukrainy zarekomendowała też ambasada USA w Kijowie. Jako powód zalecanego powstrzymania się od podróżowania na Ukrainę podano "zagrożenie działaniami militarnymi Rosji oraz epidemię Covid-19". Jak zaznaczono w komunikacie, ci, którzy znajdują się na Ukrainie, powinni z niej wyjechać wykorzystując komercyjne bądź prywatne środki transportu".
Według doniesień NBC News, służby wywiadowcze USA oceniają, że Rosja zgromadziła wokół Ukrainy - w tym na Białorusi, gdzie w czwartek rozpoczęła ćwiczenia - ok. 100 batalionowych grup taktycznych, czyli ponad połowę wszystkich jednostek, które posiada. Służby wyznaczyły też dziewięć możliwych scenariuszy i kierunków ataku rosyjskich wojsk, w tym m.in. manewry okrążające Kijów, a także ofensywę na większość terytorium na wschód od Dniepru. Według oceny Pentagonu, rosyjskie wojska byłyby zdolne dotrzeć do Kijowa w 48 godzin.
Oskar Górzyński (PAP)