REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaAmerykaW debacie Demokratów różne wizje amerykańskiej polityki na Bliskim Wschodzie

W debacie Demokratów różne wizje amerykańskiej polityki na Bliskim Wschodzie

-

Pretendenci do otrzymania prezydenckiej nominacji Partii Demokratycznej przedstawili we wtorkowej debacie w stanie Iowa różne wizje amerykańskiej polityki na Bliskim Wschodzie. Nie ma wśród nich zgodności w kwestii dalszej obecności wojsk USA w tym regionie.

Napięte relacje między Waszyngtonem i Teheranem oraz Bagdadem spowodowały, że polityka zagraniczna znalazła się w centrum uwagi ubiegających się o Biały Dom Demokratów. W trakcie debaty w Des Moines w stanie Iowa uwypukliły się między nimi różnice w kwestii podejścia do Bliskiego Wschodu.

REKLAMA

Lider sondaży wśród Demokratów i były wiceprezydent USA Joe Biden opowiedział się za pozostawieniem „małej liczebności” wojsk na Bliskim Wschodzie, których celem byłoby zwalczanie dżihadystycznego Państwa Islamskiego (IS). Wolę pozostawienia części wojsk w tym regionie wyraziła też senator Amy Klobuchar.

Reprezentująca progresywne skrzydło partii senator Elizabeth Warren przyjęła – jak ujmuje to dziennik „Wall Street Journal” – „bardziej agresywne” stanowisko. „Musimy wycofać nasze oddziały bojowe” – postulowała. „Powinniśmy przestać prosić nasze wojsko, by rozwiązywało problemy, które nie mogą być rozwiązane na drodze militarnej” – zaznaczyła Warren.

Były burmistrz miasteczka South Bend w Indianie Pete Buttigieg ocenił, że możliwe jest pozostanie Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie „bez niekończącego się zaangażowania sił lądowych”. Ten 37-letni weteran wojny w Afganistanie zauważył, że prezydent Donald Trump deklaruje chęć wycofania wojsk USA, ale „teraz wysyła kolejne oddziały na Bliski Wschód”.

Zwyżkujący w sondażach senator Bernie Sanders, określający się jako „demokratyczny socjalista”, po raz kolejny skrytykował Bidena za wyrażenie przez niego zgody na wojnę w Iraku. „Jako naród musimy zmierzyć się z tym, że dwie największe katastrofy polityki zagranicznej (…) to były wojny w Wietnamie i Iraku. Obie te wojny oparte były na kłamstwach” – ocenił senator ze stanu Vermont.

Biden odpowiedział, że jego poparcie dla wojny w Iraku było błędem, co już przyznał. Zaznaczył, że jako wiceprezydent USA starał się o zakończenie tego konfliktu.

W trwającej około dwóch godzin debacie uczestniczyło sześciu pretendentów Partii Demokratycznej do otrzymania nominacji na kandydata tego ugrupowania w wyborach prezydenckich.

Formalny wymóg odpowiedniej liczby darczyńców podczas kampanii wyeliminował z niej miliardera Michaela Bloomberga, który walkę o najwyższy urząd w państwie finansuje jedynie z własnych środków. Wielki nieobecny debaty prowadzi zmasowaną kampanię reklamową w telewizji i internecie.

Jak wynika z opublikowanego we wtorek ogólnokrajowego badania Morning Consult, przed debatą w Des Moines największym poparciem elektoratu Demokratów cieszył się Biden z rezultatem 29 proc. Rosną notowania Sandersa, który ma już tylko sześć punktów procentowych straty do lidera sondaży. Kolejne miejsca zajmują Warren (14 proc.), Buttigieg (8 proc.) i Bloomberg (8 proc).

Ten ostatni de facto pomija w swojej kampanii Iowa – stan, w którym na początku lutego odbędą się pierwsze prawybory, inaugurujące długi, ogólnokrajowy proces wyłaniania kandydata Demokratów. Sondaże przewidują w Iowa zaciętą walkę o zwycięstwo – różnice w poparciu dla Bidena, Sandersa, Warren i Buttigiega są w tym stanie niewielkie.

Wybory prezydenckie w USA odbędą się 3 listopada. Kluczowe w wyścigu o Biały Dom jest zwycięstwo w tzw. stanach wahających się (ang. swing states) między Republikanami i Demokratami.

Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)

REKLAMA

2090794785 views

REKLAMA

2090795090 views

REKLAMA

2092591552 views

REKLAMA

2090795375 views

REKLAMA

2090795523 views

REKLAMA

2090795670 views