Jeden z kalifornijskich funkcjonariuszy policji spryskał grupę protestujących na tamtejszym uniwersytecie gazem pieprzowym. Do sieci trafił film wideo dokumentujący to wydarzenie. Opinia publiczna jest oburzona, bo na materiale wyraźnie widać, że policjant wystosował brutalny atak wobec ludzi, którzy nie wykazywali żadnych zachowań agresywnych.
Rektor Kalifornijskiego Uniwersytetu Davis, Linda Katehi została oskarżona o zaniechanie podjęcia odpowiedniego działania w celu ochrony bezpieczeństwa protestujących na uniwersytecie. Rektor wystosowała w sobotę oficjalne pismo, w którym zapowiada, że nie zamierza rezygnować ze stanowiska.
Opinia publiczna jest oburzona. Materiał filmowy przedstawiający brutalną akcję policjanta został rozpowszechniony na portalach youtube.com, Twitter i Facebook.
Zobacz: Łączy nas gniew
Nie wszyscy są jednak w tej sprawie zgodni. Jeden z pracowników agencji rządowej po obejrzeniu materiału filmowego stwierdził, że „widać na nim zastosowanie standardowej procedury policyjnej”.
Wideo jest jednak dość drastyczne. Widać na nim wyraźnie, jak osoby protestujące siedzą w grupie, a policjant podchodzi do nich i z premedytacją pryska wszystkich gazem pieprzowym. W tle słychać oburzone okrzyki postronnych obserwatorów.
Gaz pieprzowy to środek regularnie stosowany przez amerykańską i polską policję. Działa poprzez wywołanie uczucia silnego pieczenia i trudności w oddychaniu. Na materiale filmowym widać, jak siedzący protestujący zasłaniają oczy.
Protesty na Kalifornijskim Uniwersytecie Davis są organizowane w ramach poparcia dla ruchu Occupy Wall Street, którego członkowie od września koczują w nowojorskim parku. Kalifornijscy protestujący chcieli także zwrócić uwagę narodu na incydenty z dnia 9 listopada, kiedy to protestujący na Kalifornijskim Uniwersytecie Berkeley zostali brutalnie pobici pałkami przez policję.
Protesty Occupy Wall Street nadal trwają, a w całym kraju widać coraz więcej inicjatyw wspierających grupę ponad 1000 najwytrwalszych, którzy od września koczują w nowojorskim parku Zuccatti. Dzięki takim wydarzeniom jak te w Kalifornii, idea ruchu zyskuje sobie coraz więcej radykalnych zwolenników. Pytanie tylko: dokąd to wszystko prowadzi?
AS
Zobacz kontrowersyjne wideo:
