Ten jeden z największych i najbardziej spektakularnych widowiskowo letnich festiwali z okolic Chicago swoją tradycją sięga roku 1982. Po przerwie związanej z problemami finansowymi odrodził się na nowo w 1992 roku i stał się niezaprzeczalnie jednym z najpiękniejszych, jeśli nie najpiękniejszym festiwalem sezonu.

Impreza już sześciokrotnie znajdowała się na liście 100 najlepszych miejsc w Ameryce, które trzeba zobaczyć. I trudno się temu dziwić, bo miejsce, gdzie się odbywa pokaz balonów – jest piękne: park o powierzchni ponad 110 akrów pełen urokliwych zakątków i jeziorek.
Festiwal, według oficjalnych danych, przyciąga rokrocznie ponad 150 tys. gości z Lisle i okolic. Wiedzą o nim nasi rodacy; język polski rozbrzmiewa przy stoiskach i straganach festiwalowych.
Elementem kulminacyjnym każdego dnia są specjalne pokazy balonów, a także loty nimi. Dzieci mają okazję unieść się w wiklinowym koszu i z wysokości popatrzeć na ziemię, inne zauroczone kształtami i kolorami balonów potrafią tylko wykrzyczeć słodkie – wow!

I choć w tym roku organizatorzy odgrodzili balony metalowymi siatkami, uniemożliwiając bliskie do nich podejście, to i tak warto było odwiedzić to miejsce. Niepowtarzalne wrażenie robi widok majestatycznie startujących balonów, odczucie siły nagrzanego powietrza uderzającego falą ciepła prosto w twarz. Wtedy można tylko wstrzymać oddech i spojrzeć w niebo…
Tekst i zdjęcia Dariusz Lachowski