Odchudzanie policji chicagowskiej?

Chicago (Internet, CST, inf. wł.) – Władze miasta Chicago negocjują ze związkiem zawodowymi policji wprowadzenie testów sprawności fizycznej i proponują pomoc w jej odzyskaniu dla funkcjonariuszy, którzy nie zaliczą testu.

Władze miasta i policji nie tylko chciałyby poprawić stan zdrowia swoich funkcjonariuszy, ale równocześnie zmienić ich dotychczasowy, karykaturalny stereotyp – otyłych, nieruszających się i objadających tłustymi i bardzo słodkimi donatami.

Zgodnie z propozycją władz miasta, policjanci musieliby zdać egzamin ze sprawności fizycznej kilka razy w ciągu swojej kariery, a także przed każdym awansem.
Rzecznik policji Monique Bond oświadczyła, że szczegóły propozycji są przedmiotem dyskusji.

Mark Donahue, prezes związku zawodowego policjantów, Fraternal Order of Police, nie odpowiedział na pytania mediów. Propozycja testów sprawnościowych jest jednym z punktów rozmów w sprawie nowego kontraktu policji o warunkach pracy i płacy.
Test dla policji chicagowskiej wzorowany byłby na obowiązkowym, dorocznym sprawdzianie policji stanowej.

Nowy nadinspektor policji chicagowskiej Jody Weis – który sam ma świetną kondycję fizyczną – odniósł się krytycznie do dotychczasowego programu policji chicagowskiej, w myśl którego funkcjonariusze mogą poddać się dobrowolnemu sprawdzianowi, by otrzymać za jego zaliczenie 250 dol. nagrody.

Wielu podatników uważa wymagania policji za wygórowane. Związek zawodowy FOP domaga się, aby funkcjonariusze mogli ćwiczyć przez godzinę w czasie pracy, opłacanym przez miasto, a więc przez podatnika.
Związek domaga się również wyposażenia każdego posterunku policji w kuchenkę do gotowania i lodówkę, aby funkcjonariusze mogli sobie sami przyrządzać posiłki i nie musieli odżywiać się niezdrowym jedzeniem z restauracji szybkiej obsługi.

Ponadto FOP żąda 24-procentowej podwyżki płac w okresie 4-letnim (6 procent na rok) oraz dodatku płacowego w wysokości 3 tysięcy dolarów za wymóg mieszkania w granicach miasta Chicago.

Władze miasta oferują 16.1 procenta podwyżki w okresie pięcioletnim.
Nadindspektor Weis nie tylko chciałby odchudzić swoich funkcjonariuszy, ale też wyposażyć ich w lepsze samochody, np w SUV sprawniejsze w trudnych warunkach zimowych. Weis przyznał jednak, że w budżecie miasta nie ma funduszy na tak duży wydatek.
(ao)