Nie będzie odłączona

Chicago (Inf. wł.) – Rodzice 5-letniej afroamerykańskiej dziewczynki, która w sobotę straciła przytomność podczas zabiegu dentystycznego i do tej pory pozostaje w letargu, oświadczyli wczoraj, że nie pozwolą odłączyć córki od urządzeń podtrzymujących życie, dopóki nie dowiedzą się, co konkretnie spowodowało zatrzymanie akcji serca.

Wcześniej w dniu wczorajszym lekarze Childerns Memorial Hospital stwierdzili, że mózg Diamond Brownridge częściowo obumarł i sugerowali rodzicom dziewczynki, by zgodzili się na odłączenie aparatury reanimacyjnej.
Dziewczynka straciła przytomność w fotelu dentystycznym po tym, jak w klinice Little Angels w dzielnicy Little Village (na południu miasta) zaaplikowano jej doustne i dożylne znieczulenie oraz gaz rozweselający.
Diamond została uśpiona na czas zabiegu polegającego na borowaniu kilku zębów oraz zakładaniu kilku plomb i koron.

Właściciel kliniki dentystycznej Little Angels, dr Hitcham Riba wydał 25 bm. oficjalne oświadczenie w sprawie incydentu. Podkreślił, że jako ojciec trojga dzieci rozumie ból rodziców Diamond. Zapewnił, że wraz ze swoją rodziną modli się za jej powrót do zdrowia. Ponadto zapewnił o swoich kwalifikacjach zawodowych i swojego personelu, i o tym, że nigdy przedtem nie miał do czynienia z podobnym przypadkiem, choć przez jego gabinet przewinęło się tysiące dzieci.

Weryfikcja kartotek Illinois wykazała, że dr Riba, specjalizujący się w dentystyce pediatrycznej, posiada od 1997 roku licencję stanową na prowadzenie prywatnej praktyki w Illinois. Nigdy nie był przedmiotem akcji dyscyplinarnej. Nigdy nie było na niego żadnych skarg i zażaleń.
Dr Riba stwierdził, że mała pacjentka będąc pod narkozą była należycie monitorowana.

Matka dziewczynki Ommettress Travis, z zawodu asystentka medyczna, twierdzi, że gdy weszła do gabinetu zabiegowego zauważyła, że córka nie była podłączona do aparatury monitorującej, której zastosowanie jest obowiązkowe w przypadku narkozy.

Niektórzy eksperci medyczni przypuszczają, że Diamond mogła otrzymać zbyt duże dawki – jak na swój wiek i swoją wagę – preparatów uśmierzających ból.
Matka dziewczynki przebywała podczas zabiegu w poczekalni. Gdy po około 30 minutach oczekiwania dopuszczono ją do leżącej córki, zorientowała się, że dziecko nie oddycha i nie ma pulsu.

Ommettress Travis wyraziła żal, iż zgodziła się opuścić gabinet na czas zabiegu.
Wyraziła przekonanie, że gdyby pozostała z córką, nie doszłoby do tragedii. (ao)