REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaZ Chicago i IllinoisJest dla mnie drogowskazem...

Jest dla mnie drogowskazem…

-

Z konkursu literackiego RNP

REKLAMA

Kiedy byłam jeszcze małą dziewczynką z dwoma powiewającymi kucykami, zawsze zastanawiałam się, kto by mógł być idolem w moim życiu. Swoją opinię na ten temat zmieniałam dosyć często, szukałam wszędzie, zaczynając od popularnych piosenkarzy i aktorów. Teraz już jestem starsza i wiem, kim ta osoba jest: to moja własna babcia.

 

W młodszym wieku trudno było mi zrozumieć jej serce, które wypełnione było jednym i tylko jednym uczuciem – miłością, a także siłę jej ducha. Zawsze była koło mnie, jak bliska, mimo że o wiele starsza, koleżanka. Pamiętam, kiedy mi opowiadała o swoim życiu, jak ona musiała przejść przez okrucieństwo wojny, opuścić Polskę, a później Argentynę. Jak moja babcia była bardzo młoda, rozpoczęła się II wojna światowa. Zabrali ją na Syberię, niewinną dziewczynkę. Bez jedzenia, bez niczego jechała w pociągu przez długie i straszne dni. Wreszcie dojechali do celu, ale ona została w obozie przez trzy lata. Był to jeden z najciemniejszych okresów nie tylko dla mojej babci, ale dla wielu innych Polaków. I tak wojna dalej zabijała ludzi, babcia już nie była w obozie, ale opiekowała się dziećmi, które straciły rodziców. Wędrowała też z Armią Andersa. Po wojnie moja babcia była silna, ona „wzrosła”, przesuwała się do przodu, przyjmując za motto swojego życia słowa „carpe diem” i szukała oparcia w religii.

 

Kiedy babcia to wszystko mi wytłumaczyła, byłam pełna podziwu, że ona może być jeszcze taka miła, spokojna, dobra i pełna nadziei. Czy człowiek, który przeżył i cierpiał tak wiele, był świadkiem śmierci i ludzkich męczarni, ale w dalszym ciągu zachował mocną determinację, żeby żyć dobrze i spokojnie, nie jest prawdziwym wzorem do naśladowania dla wszystkich?

 

Od kiedy pamiętam, wydaje mi się, że od zawsze, moja babcia działała w harcerstwie. Kiedy byłam zuchem, jeździła ze mną na kolonie. Każdej nocy siedzieliśmy na naszych łóżkach „w baraku”, a druhna Kazia opowiadała nam bajki. Każdy słuchał z uwagą i tylko było słychać głos druhny Kazi przepełniony entuzjazmem. Taki respekt miała młodzież do niej. Nigdy nie mogłam zrozumieć, jak jedna, dorosła osoba może mieć tak silny związek z młodymi. To wymaga „dużego serca”, coś, co nie każdy może mieć.

 

Jednym z wielu talentów mojej babci było pisanie. Napisała bardzo dużo wierszy i sama je recytowała. Jej słowa dotykały twego serca, a czasem nawet uderzały prawdą. Dużo ludzi czytało jej prace, dostała wiele nagród i chociaż była z nich dumna, dalej pisała dla siebie, bo to było dla niej najważniejsze. Jak już była w podeszłym wieku i trudno było jej pisać, zadeklarowałam jej moje ręce i oczy. Za każdym razem, kiedy miała coś na myśli, zaraz zaczynałam pisać. Nawet gdyby przestała mówić, miałyśmy ustalony sposób, aby jej wierszyk znalazł się na kartce.

 

Nie tylko jej połączenie z młodzieżą czy determinacja zainspirowały mnie, ale też jej patriotyzm. Moja babcia bardzo kochała Polskę. Nie było jednego dnia, żeby nie opowiadała nam o czymś, co stało się dawno temu w polskiej historii. W niedzielę, oczywiście po polskiej mszy, w czasie obiadu babcia miała nowe wiadomości o Polsce, które słyszała w radiu. Kiedy zaczęłam chodzić do polskiej szkoły, razem siedziałyśmy przy stole i robiłyśmy zadania, czasem nawet do jedenastej w nocy. Polska zawsze była blisko niej i życzeniem babci było, aby jej wnuki mówiły i pisały po polsku. Była dumna, że jest Polką, bo Polska była nie tylko jej krajem, ale marzeniem i jej rajem na ziemi. Chociaż już nigdy nie wróciła do swojego prawdziwego domu, zawsze pamiętała polskie tradycje, kulturę polską i że krew „zawsze płynie razem z Wisłą do jej serca”.

 

Za niedługo moja babcia miałaby dziewięćdziesiąt sześć lat, żyła aż do dziewięćdziesięciu pięciu. Bardzo długo była tu na świecie i tak sobie myślę, że Bóg jej dał więcej czasu, bo była taka wspaniała i dobra dla wszystkich. Zawsze miała na tyle siły, aby pokonać trudności i zachować optymizm. Dała szczęście dzieciom, kochała swoją rodzinę i respektowała ludzi. Ktokolwiek ją poznał, od razu zrozumiał, dlaczego ją tak kocham i doceniam. Babciu, zawsze będę twoimi oczami i rękami, zawsze będziesz moim polskim idolem, moim życiowym drogowskazem.

 

Spokojny Czas.

 

Emilia Rafalik

***

Praca zajęła I miejsce w konkursie RNP. Informacje na ostatniej stronie.

REKLAMA

2090716153 views

REKLAMA

2090716454 views

REKLAMA

2092512917 views

REKLAMA

2090716740 views

REKLAMA

2090716886 views

REKLAMA

2090717030 views