Amerykański magazyn National Review poinformował o zakończeniu współpracy z jednym ze swoich dziennikarzy – Johnem Derbyshirem. Powodem rozstania był bardzo kontrowersyjny artykuł opublikowany 5 kwietnia przez Derbyshire’a na portalu Taki’s Magazine.
W sobotę na stronie internetowej konserwatywnego magazynu National Review pojawiła się notka informacyjna, w której wydawca gazety poinformował o zakończeniu współpracy z Johnem Derbyshirem – znanym i wielokrotnie nagradzanym współpracownikiem pisma. W notce zatytułowanej „Parting Ways” czytamy, że artykuł Derbyshirego był „złośliwy i niedający się usprawiedliwić”.
Wiadomość ta odbiła się w mediach szerokim echem, ponieważ powodem zwolnienia dziennikarza była treść jego najnowszego artykułu.
Artykuł zatytułowany „The Talk: Nonblack Version” ukazał się 5 kwietnia na stronie internetowej Taki’s Magazine. Kontrowersyjny tekst zbulwersował wydawcę magazynu National Review, który postanowił całkowicie odciąć się zarówno od poglądów jak i samego Derbyshirego.
Wspomniany artykuł zwolnionego dziennikarza jest z gruntu rasistowski. Jego autor stwierdza w nim m.in., że czarnoskórzy obywatele są agresywni w stosunku do białych, wykazują aspołeczne zachowania i niemal wszyscy mają za sobą kryminalną przeszłość.
W związku z powyższym, Derbyshire zachęca wszystkich rodziców do nakazania swoim pociechom unikania wszelkich imprez z udziałem czarnoskórych, trzymania się z dala od dzielnic zamieszkanych w dużej mierze przez społeczność o takim kolorze skóry oraz do unikania od nich napotkań na ulicy .
Derbyshire stworzył w swoim tekście listę 9 przykazań na temat tego, jak biali powinni zachowywać się w stosunku do Afroamerykanów. Dziennikarz m.in. radzi, aby pod żadnym pozorem nie pomagać im, jeśli potrzebują na przykład pomocy na autostradzie.
Jedno jest pewne, tekst Derbyshirego, jakkolwiek by go nie sklasyfikować, sprowokował do dyskusji. Na stronie Taki’s Magazine znajduje się blisko 3 tys. wpisów osób, wśród których znajduje się zaskakująco wielu zwolenników poglądów autora.
AS
Artykuł Johna Derbyshire w całości można przeczytać TUTAJ