„Mięliśmy trzęsienie ziemi, mieliśmy huragan. Kiedy wreszcie zaczniecie słuchać Boga?” – taki „dowcip” zaserowała w niedzielę Amerykanow Michele Bachmann. Ubiegająca się o republikańską nominację w 2012 roku polityk stwierdziła z uśmiechem na ustach, że ostatnimi kataklizmami Bóg próbuje zwrócić na siebie uwagę polityków. Dzień później swą wypowiedź nazwała żartem.Wielu Amerykanom wcale nie jest jednak do śmiechu…
Michele Bachmann słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi, często odwołujących się do uczuć religijnych konserwatywnych Ameykanów. Wystarczy chociażby przytoczyć jej propozycje by gejów i lesbijki „leczyć modlitwą”. Bachmann, która zabiega o partyjną nominację GOP w nadchodzących wyborach w niedzielę wystąpiła na wyborczym wiecu na Florydzie. To właśnie tam padły mocne słowa.
Kongresmanka powiedziała, że ostatnie trzęsienie ziemi i huragan to apel Boga, aby politycy zaczęli słychać jego samego i zwykłych Amerykanów.
„Rozmowa Bachmann” z Bogiem okazała się jednak żartem, jak sama w poniedziałek stwierdziła polityk z Minnesoty. Jej biuro odmówiło udzielenia komentarzy.
W wielu amerykańskich mediach pojawiły się krytyczne opinie pod adresem Bachmann. Portal Politico.com zauważa, że co najmniej nie na miejscu jest żartowanie podczas politycznego wiecu z huraganu, który zabił co najmniej kilkanaście osób i zniszczył dobytek tysięcy ludzi.
Zobacz: Potwierdzono 11 ofiar śmiertelnych huraganu Irene
mp
Zobacz wystąpienie Michele Bachmann (wideo poprzedza reklama)
[field name=iframe]