Nie jest łatwo być trendsetterką i narażać się na krytykę ze strony świata mody. Zwłaszcza, gdy ma się 4 lata. Chyba że ma się też sławną mamę…
Angelina Jolie zajęta obecnie promocją swojego nowego filmu „Salt”, znalazła czas, aby wypowiedzieć się o wyborach swojej córki w zakresie ubioru. Znana aktorka określiła stroje, jakie w miniony weekend miała na sobie jej córeczka Shiloh jako „fascynujące”. Jolie podkreśliła też, że nie będzie zmuszała żadnego z sześciorga swoich dzieci do udawania kogoś, kim nie są. Miała to być odpowiedź na to, że przez ostatnie kilka miesięcy czteroletnia Shiloh była widziana tylko w chłopięcych ubrankach i przedstawiana w mediach jako chłopczyca.
Jolie, która wychowuje dzieci razem ze swoim partnerem, Bradem Pittem, powiedziała, że zachęcanie ich do wyrażania własnego „ja” było ważnym aspektem rozwoju. – Trzeba pozwalać dzieciom wyrażać siebie w taki sposób, w jaki chcą to robić i nie pozwalać innym, aby je osądzali – skomentowała gwiazda.
Aktorka sama niedawno sprawdziła, jak to jest przywdziać męskie ciuchy. We wspomnianym „Salt”, którego premiera przewidziana jest na 23 lipca, Jolie zagrała bojową oficer CIA, oskarżoną o bycie rosyjskim szpiegiem. Aby uniknąć kary, bohaterka jest zmuszona przebrać się za mężczyznę.
Na co dzień gwiazda jest jednak znacznie bardziej kobieca. Ostatnio zafundowała sobie nowy tatuaż. – Zrobiłam go dla Brada – wyznała z uśmiechem. Aktorka zdradziła jedynie, że tatuaż jest na wewnętrznej stronie uda. Nie chciała jednak powiedzieć, co przedstawia. Zapytana o to, co jest sekretem jej związku z Pittem, Jolie przyznała, że oboje najbardziej cenią sobie uczciwość.
MO (Reuters, MSNBC)