W poniedziałek rozpoczęło się dwudniowe posiedzenie panelu prezydenckiego, mające na celu ustalenie pierwotnej przyczyny eksplozji i wycieku z platformy wiertniczej Deepwater Horizon. Podczas spotkania wysłuchane zostaną opinie przedstawicieli rządu oraz kierownictwa koncernu BP, pracowników naukowych i rybaków.
- fot. Getty Images/ Bob Graham i William Reilly współprzewodniczą prezydenckiej komisji ds.przyczyn wycieku
Zasadniczym celem spotkania jest „zapewnienie, by podobna katastrofa nigdy więcej się nie wydarzyła”. Będą także rozpatrywane najlepsze strategie regulacji i rozwoju wydobycia podmorskich surowców energetycznych – poinformował dziś przed posiedzeniem współprzewodniczący posiedzenia republikanin, William Reilly.
Demokrata Bob Graham, także współprzewodniczący spotkania oraz były senator i gubernator Florydy powiedział, że uczestnicy dyskusji skupią się na tym, jak poprawić obecną sytuację.
Reilly, który był przewodniczącym Agencji Ochrony Środowiska (EPA) w czasie katastrofy tankowca Exxon Valdez w 1989 roku stwierdził, że ma wiele wątpliwości związanych z usuwaniem skutków tegorocznej katastrofy. Stosowaną obecnie technologię określił jako „prymitywną”. Zasugerował, że uczestnicy dyskusji mogą się wiele dowiedzieć odnośnie użycia dyspergatorów, które pomogłyby usprawnić proces usuwania ropy. Reilly zapytał także starszego zastępcę przewodniczącego koncernu BP, Kenta Wellsa, czy wie o tym, że stosowana dotąd technologia oczyszczania zostaje daleko w tyle za metodami, które pozwalają na prowadzenie prac wiertniczych głęboko pod wodą. Wells uniknął bezpośredniej odpowiedzi na pytanie, stwierdzając jedynie, że katastrofa jest dobrą lekcją na przyszłość.
Siedmioosobowy panel, który ma 6 miesięcy na zaprezentowanie raportu prezydentowi Obamie jest krytykowany za to, że nie ma takiej mocy wzywania do składania zeznań, jaką dysponuje sąd. Ponadto, na obecnym posiedzeniu zabraknie pracowników platformy Deepwater Horizon, którzy 20 kwietnia byli bezpośrednimi świadkami jej wybuchu.
W poniedziałek, podczas zeznań pierwszego świadka – admirała Straży Przybrzeżnej jedna z osób przysłuchujących się dyskusji podniosła głos i zakwestionowała opinię świadka dotyczącą dyspergatorów. Kobieta została wyprowadzona z sali posiedzeń prze ochronę.
Administracja prezydenta wystosowała moratorium na prace wiertnicze prowadzone na dużych głębokościach, które miało dać komisji czas na prowadzenie śledztwa dotyczącego przyczyn katastrofy. Zakaz został jednak zniesiony przez sąd federalny. W miniony czwartek rząd odwołał się od decyzji sądu. Apelacja została odrzucona, a sąd apelacyjny postanowił, że sprawa ograniczeń zostanie rozpatrzona dopiero pod koniec sierpnia lub na początku września.
Departament Zasobów Wewnętrznych USA wprowadził w poniedziałek poprawki do moratorium, które będzie obowiązywało do 30 października lub dopóki sekretarz Zasobów Wewnętrznych nie ogłosi, że prace wiertnicze mogą być wznowione. Nowe moratorium ma „chronić przyrodę i społeczeństwo”. Jednak prawdopodobnie spotka się ze sprzeciwem ze strony inwestorów tak, jak jego pierwotna wersja.
MO (MSNBC)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
