REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedSpór o oświęcimski barak

Spór o oświęcimski barak

-

O Polonii i Ameryce

REKLAMA

Po niewątpliwym sukcesie połączonych sił Polonii i Polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, jakim było skłonienie agencji Associated Press do zaprzestania używania w jej materiałach obraźliwego i niepoprawnego historycznie określenia „polskie obozy śmierci”, między stroną amerykańską i polską rozgorzał nowy spór z obozami w tle.

 

Tym razem chodzi o barak z byłego obozu Auschwitz, stanowiący część stałej ekspozycji Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie. Polska domaga się zwrotu baraku, który zgodnie z podpisaną umową został wypożyczony Waszyngtońskiemu Muzeum na okres 20 lat. Termin zwrotu przewidziany w umowie już minął, ale przedstawiciele Muzeum nie kwapią się z realizacją umowy, twierdząc, że demontaż i przewiezienie baraku za ocean może narazić ten cenny eksponat na szwank, a poza tym oddanie go stronie polskiej stanowiłoby istotny uszczerbek w stałej ekspozycji Muzeum Holocaustu, której barak, gdzie w tragicznych warunkach mieszkali więźniowie, nadaje szczególnego tchnienia autentyzmu.

 

Barak wystawiony w Waszyngtonie to połowa drewnianego budynku pochodzącego z Auschwitz-Birkenau, druga połowa stoi na terenie byłego obozu koncentracyjnego.

 

Dyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau, Piotr Cywiński, zarzuca Waszyngtońskiemu Muzeum Holocaustu złamanie warunków umowy, opiewającej, że barak zostanie tylko wypożyczony na okres 20 lat. Termin ten upłynął w 2009 roku, a strona polska wielokrotnie przypominała o konieczności zwrotu baraku, zgodnie z zawartą umową i obowiązującym polskim prawodawstwem, dotyczącym wypożyczanych zagranicznym placówkom historycznych eksponatów.

 

Ale dyrektor Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie, Sara Bloomfield, utrzymuje, że odwiedzający niechętnie akceptowaliby znaczące zmiany w wystawie, a priorytetem kierowanej przez nią placówki jest zatrzymanie baraku na wystawie. Negocjacje ze stroną polską mają, według niej, podążać w tym kierunku.

 

Nie po raz pierwszy Amerykańskie Muzeum Holocaustu zawłaszcza historyczne pamiątki z Polski związane z dziejami żydów polskich. W 1991 roku głośna była sprawa bramy na cmentarzu żydowskim w Tarnowie. Przedstawiciel Waszyngtońskiego Muzeum Holocaustu uzyskał zgodę ówcześnie urzędujących: Ministra Kultury i Sztuki oraz Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków – na wykonanie kopii bramy wiodącej na tarnowski kirkut. Jej oryginał miał być przewieziony do Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie. Propozycja ta spotkała się ze stanowczą odmową władz samorządowych oraz urzędującego wówczas w Tarnowie wojewody. Dzięki pozwoleniu uzyskanemu od Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie, która rozpoczęła wtedy starania o odzyskanie cmentarza, brama została zabrana przez prezydenta Lecha Wałęsę podczas jego oficjalnej wizyty do Stanów Zjednoczonych, a jej miejsce w Tarnowie zajęła replika. Mimo upływu lat, sprawa bramy wciąż budzi kontrowersje wśród wielu tarnowian.

 

Wojciech Minicz

REKLAMA

2090767993 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

2090768298 views

REKLAMA

2092564762 views

REKLAMA

2090768588 views

REKLAMA

2090768737 views

REKLAMA

2090768881 views