O Polonii i Ameryce
Podczas wizyty w Polsce Mitt Romney, kandydat do nominacji prezydenckiej republikanów, ma spotkać się przede wszystkim z Lechem Wałęsą, który go do Polski zaprosił, ale także z prezydentem Bronisławem Komorowskim i premierem Donaldem Tuskiem. Portal Politico ocenia, że spotkanie Mitta Romneya z Lechem Wałęsą będzie „przytykiem” wobec Baracka Obamy.
Wałęsa i Obama nie przepadają za sobą. Gdy prezydent Obama postanowił nagrodzić pośmiertnie Jana Karskiego Medalem Wolności, oczywistym kandydatem do odebrania medalu w imieniu Karskiego był Lech Wałęsa. Biały Dom jednak nie zgodził się na zaproszenie byłego przywódcy Solidarności i laureata Pokojowej Nagrody Nobla na tę uroczystość, najwyraźniej dlatego, że podczas ubiegłorocznej wizyty prezydenta Baracka Obamy w Warszawie Lech Wałęsa odmówił spotkania się z amerykańskim prezydentem, gdyż poczuł się urażony propozycją, by był jednym z grupy osób spotykających się z Obamą. Wałęsa chciał spotkać się z Obamą w cztery oczy.
Dotychczas dla Lecha Wałęsy amerykańscy prezydenci zawsze mieli czas. Nawet wtedy, gdy w czasach komunizmu był prywatną osobą. Przyjeżdżali do jego domu, fetowali w Ameryce. Teraz najwyraźniej miłość się skończyła, przynajmniej ze strony obecnego prezydenta i jego administracji.
Niewykluczone, że Biały Dom odnosi się z dystansem do Lecha Wałęsy także dlatego, że wielu Amerykanom przywodzi on na pamięć Ronalda Reagana. Wielu Polaków pamięta z kolei, że Barack Obama, który nie przybył na pogrzeb prezydenta Lecha Kaczyńskiego, bo przeszkodziła w tym erupcja wulkanu w dniu, w którym chowano polskiego prezydenta, grał sobie w golfa, jak to pokazała później telewizja. Ten brak wrażliwości na tragedię, która dotknęła Polskę, był obraźliwy dla Polonii amerykańskiej i Polaków w kraju. Obama po raz kolejny okazał brak wrażliwości w odniesieniu do Polski, gdy w 2009 roku, dokładnie w 70. rocznicę sowieckiej napaści na Polskę, ogłosił plany wycofania się z umowy o tarczy antyrakietowej. Ostatnio Obama rozwścieczył Polaków, gdy na uroczystości w Białym Domu pomylił się i użył określenia „polski obóz śmierci”, mówiąc o nazistowskich obozach koncentracyjnych.
Spotkanie Lecha Wałęsy i Mitta Romneya ma się odbyć w Gdańsku. Przy okazji kandydat republikanów miałby złożyć kwiaty pod pomnikiem obrońców Westerplatte. Ten punkt wizyty miałby przypomnieć o tym, że prezydent Obama nie wziął udziału w obchodach 70-lecia wybuchu II wojny światowej. Poza wizytą w Gdańsku kandydat do republikańskiej nominacji prezydenckiej przyjedzie także do Warszawy, gdzie wygłosi przemówienie na temat polityki zagranicznej. Choć Romney zapewne powstrzyma się od bezpośredniej krytyki Baracka Obamy, jego wizyta w Polsce ma podkreślić głoszoną od dawna przez republikanów tezę, że obecny prezydent USA jest skłonny do ustępstw wobec przeciwników USA, takich jak Rosja, a nie dba o sojuszników, jak Polska.
Wojciech Minicz