Teleewangelista, w latach osiemdziesiątych kandydat na prezydenta USA, popularny Pat Robertson, ma zwyczaj wysuwania zaskakujących teorii i przekonań.
W przeszłości potępiał gejów, feministki, ateistów, ludzi z Alzheimerem, Haitańczyków i tych, którzy zaadoptowali niechciane dzieci.
Pokrętna, często obraźliwa logika Robertsona musi przemawiać do szerokiej rzeszy wiernych, skoro na konto jego telewizyjnego „The 700 Club” napływają znaczne kwoty pieniędzy.
W poniedziałkowym programie teleewangelista udzielił rady telewidzowi o imieniu Michael, który pytał, jak uzdrowić swoje małżeństwo z kobietą, która nie szanuje go jako głowy rodziny.
Robertson poradził: „Zostań muzułmaninem, wtedy będziesz mógł bić żonę”.
Na tym pastor nie poprzestał. „Nie sądzę, byśmy w tych czasach aprobowali bicie żon, lecz coś w tej sprawie należy zrobić”. Nazwał żonę Michaela „zbuntowanym dzieckiem” i poradził mu, by wyprowadził się do Arabii Saudyjskiej, gdzie wymuszanie posłuszeństwa biciem jest dopuszczalne.
Jeśli się komuś wydaje, że Robertson jest dziwakiem, z którym nikt się nie liczy, to warto zwrócić uwagę, że cały miniony weekend pastor spędził z republikańskim kandydatem na prezydenta Mittem Romneyem.
(HP – eg)