Według wstępnych ustaleń policji domowa sprzeczka była bezpośrednia przyczyną tragedii, do której doszło w miejscowości Newburgh leżącej nad rzeką Hudson w stanie Nowy Jork. Kobieta wraz z trójką jej dzieci znajdujących się w samochodzie wjechała do rzeki. Jako jedyny przeżył 10-letni chłopiec, który wcześniej uciekł z auta należącego do matki.
To właśnie 10-latek powiadomił pobliską straż pożarną o deseprackim kroku matki. Strażacy i policjaci na zgłoszenie dziecka natychmiast zareagowali akcją ratunkową. W wydobytym z głebokości 3 metrów aucie znaleziono 4 ciała, matke z trójka dzieci w wieku 5 i 2 lat oraz 11 miesięcy.
Policja nie ujawniła nazwiska ofiar. Media przypominają natomiast podobną tragedię, która wydarzyła się w tej oddalonej o 100 km od Nowego Jorku 30-tysięcznej miejscowości w 2006 roku, kiedy po kłótni z mężem 35-letnia Hejin Han wjechała z 90-metrowego nasypu do rzeki. Kobieta zginęła na miejscu, dziecko, które miała w samochodzie – przeżyło.
MB