Adwokat Romana Polańskiego wezwał sąd apelacyjny w Los Angeles do oddalenia ciążących na reżyserze zarzutów. Polański oskarżony jest w USA o gwałt sprzed ponad 30 lat. Przed sądem zeznawali dzisiaj obrońcy, oskarżyciele i ofiara reżysera. Sędziowie nie podjęli decyzji co do dalszych losów Polańskiego.
Adwokat Polańskiego, Chad Hummel przekonywał sędziów, że prowadzący sprawę sędzia Laurence J. Rittenband dopuścił się rażącego naruszenia procedur. Groził m.in. uwięzieniem reżysera na długie lata, jeżeli obrona Polańskiego zakwestionuje jego decyzję o areszcie. Chad Hummel mówił, że oddalenie zarzutów leży „w interesie sprawiedliwości”.
Sąd apelacyjny ma zdecydować, czy zwrócić się do Sądu Najwyższego o dopuszczenie możliwości oddalenia sprawy bez obecności Polańskiego na sali sądowej.
Media spekulują, że decyzji w tej sprawie nie należy spodziewać się szybko. Naprawdopodobniej w ciągu miesiąca zostanie ona opublikowana na piśmie.
W maju sąd niższej instancji orzekł, że sprawa oddalenia zarzutów wobec reżysera nie zostanie rozpatrzona bez jego fizycznej obecności w USA.
76-letni Roman Polański został aresztowany na lotnisku w Zurychu 26 września, w oparciu o amerykański nakaz aresztowania z 1978 roku. Od 4. grudnia reżyser oczekuje na decyzję szwjacarskiego ministerstwa sprawiedliwości w sprawie jego ekstradycji do USA, w swoim domu w Gstaad. Wymiar sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych zarzuca reżyserowi, że w 1977 roku uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt. Przed zakończeniem postępowania karnego w USA Polański zbiegł do Francji, by uchronić się przed spodziewaną karą więzienia.
45-letnia dzisiaj Samantha Geimer, mieszkająca na Hawajch matka trojga dzieci, w 1997 roku publicznie wybaczyła Polańskiemu czyn jakiego się względem niej dopuścił. Złożyła także formalny wniosek o oddalenie zarzutów wobec reżysera.
IN (inf.wł. LA Times)
Copyright ©2009 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
