Prawicowa frakcja w Stanowej Radzie Oświatowej w Teksasie wprowadziła wstępnie do programu nauczania nauk społecznych, historii i ekonomii szereg konserwatywnych idei. Miliony studentów będą się ich uczyć przez następną dekadę. Zmiany wprowadzono po burzliwych dyskusjach, podczas których często padały argumenty natury rasowej i politycznej.
Członkowie Rady, wśród których przeważali zagorzali konserwatyści, we wstępnym głosowaniu zdecydowali m.in. że uczniowie powinni więcej uczyć się o słabościach teorii ewolucji, ale nie muszą wiedzieć, że jedną z naczelnych zasad, w oparciu o które powstały Stany Zjednoczone jest wolność wyznania. W podręcznikach znajdą się za to odwołania do „prawa naturalnego i boskiej natury”, w kontekście objaśniania głównych politycznych idei. W odniesieniu do ustroju politycznego USA stosowane będzie raczej określenie „republika konstytucyjna” aniżeli demokracja.
Szczególny nacisk położony zostanie także na drugą poprawkę konstytucji oraz prawo do posiadania broni. Konserwatyści, którzy nie kryli, że za cel postawili sobie ograniczenie w toku nauczani wypływu ideologii liberalnych, nie zgodzili się aby do ważnych zjawisk kulturowych zaliczyć subkulturę hip-hopową, ale w tym samym miejscu zaakceptowali ruch związany z muzyką country. Z nauki lokalnej historii usunięto także wzmianki o wielu latynoskich bohaterach. Uczniowie będą natomiast zgłębiać przyczyny wybuchu konfliktu izraelsko-palestyńskiego.
Ostateczną decyzja na temat tego czy kontrowersyjne zmiany w programie nauczania uczniów w stanie Teksas wejdą w życie i obowiązywać będą przez następne 10 lat, Rada Oświatowa podejmie w maju.
Teksas tradycyjnie należy do tzw. czerwonych, czyli republikańskich stanów, w których idee konserwatywne są bardzo silne.
MNP (AP, MSNBC)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone
