Z funduszy przeznaczonych przez administrację George´a W. Busha na rekonstrukcję Iraku zaginęło 6.6 miliarda dolarów. Specjalny inspektor generalny, Stuart Bowen, obawia się, że pieniądze zostały skradzione, co uznał za największą kradzież w historii USA.
Wiadomość tę ujawniono w kilka dni po tym, jak w czasie wizyty w Bagdadzie republikanin z Kalifornii, kongr. Dana Rohrabacher, zasugerował, że iracki rząd powinien zwrócić Stanom Zjednoczonym pieniądze wydane w 2003 roku na inwazję i powojenną rekonstrukcję.
Komentarz ten rozwścieczył przedstawicieli tamtejszych władz. Iracki rząd poprosił Rohrabachera i jego delegację kongresową o opuszczenie ich kraju. „Nie życzymy sobie takich oświadczeń. Poinformowaliśmy amerykańską ambasadę, że ci kongresmani nie są w Iraku mile widziani”, powiedział rzecznik rządu w Bagdadzie Ali al-Dabbagh.
Podczas chaosu, jaki miał miejsce po upadku rządu Saddama Husajna, Amerykanie nie utrzymywali ścisłej kontroli nad gotówką wysyłaną do Iraku. Miliony dolarów przewożono w workach furgonetkami do irackich agencji i kontraktorów.
Pentagon obiecywał, że ustali co stało się z pieniędzmi, lecz potrzebuje na to czasu.
Rząd iracki twierdzi, że USA są odpowiedzialne za zgubę, ponieważ utrzymywały wówczas wyłączną kontrolę nad ich krajem. Irakijczycy ostrzegają, że będą dopominać się o zwrot zaginionych funduszy drogą sądową.
(P – eg)