Osiem osób zginęło, gdy w sobotę wieczorem samochód wjechał w tłum widzów w czasie rajdu po pustynnym terenie w południowej Kalifornii. 12 osób odniosło obrażenia.
Rzeczniczka szeryfa powiatu San Bernardino Cindy Bachman powiedziała, że wielu rannych transportowano do szpitali drogą lotniczą. Ofiary to głownie młodzi, 20, 30-letni widzowie rajdu.
Według świadków samochód wjechał w tłum, wyrzucając ciała w powietrze i taranując stojących mu na drodze ludzi, a na końcu dachował. Kierowca, który nie odniósł obrażeń, uciekł z miejsca wypadku bojąc się linczu.
Rajd odbywał się w pobliżu miasta Lucerne Valley, ok. 160 kilometrów na północny wschód od Los Angeles. Dziesiątki tysięcy widzów oglądają terenowe samochody pokonujące najdziwniejsze przeszkody i rozwijające przy tym prędkość do 100 mil/h (160 km/h).
Widzów rajdu, odbywającego się na długości 50 mil (80 km), nie oddzielała żadna barierka, ani ogranicznik, co pozwalało im stać w odległości zaledwie 3 metrów od pędzących pojazdów.
Policja prowadzi dochodzenie mające wyjaśnić dlaczego sprawca tragedii stracił panowanie nad kierownicą. Nie ujawniono personaliów kierowcy.
MB(NBC)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.