Wbrew zapowiedziom brytyjski książę Harry nie pojawił się w poniedziałek w sądzie w Londynie, gdzie miał zeznawać w charakterze świadka w toczącym się procesie, który on i kilkoro celebrytów wytoczyło wydawcy tabloidu "Daily Mirror" w związku z nielegalnymi podsłuchami.
Przyjazd Harry'ego na proces budzi duże zainteresowanie, bo będzie to pierwszy przypadek od 132 lat, by wysoki rangą członek rodziny królewskiej składał zeznania w sądzie. Ale choć zapowiadano, że młodszy syn króla Karola III pojawi się w sądzie w poniedziałek, nie doszło do tego - jak wyjaśnili jego prawnicy, było to spowodowane tym, że dopiero co przyleciał z Kalifornii.
Taki obrót spraw zdziwił nawet sędziego, który przyznał, że był "nieco zaskoczony" dowiedziawszy się o nieobecności Harry'ego, zwłaszcza, że wcześniej wydał instrukcje, by świadkowie dostępni byli od pierwszego dnia tej części procesu, w której mają składać zeznania. Z kolei prawnicy reprezentujący Mirror Group Newspapers zarzucili Harry'emu, że marnuje czas sądu. Jak się oczekuje, książę rozpocznie składanie zeznań we wtorek.
Trwający proces jest efektem pozwu złożonego przez księcia Harry'ego i kilkoro innych celebrytów, którzy twierdzą, że dziennikarze "Daily Mirror", "Sunday Mirror" i "People" zdobywali informacje na temat ich prywatnego życia za pomocą niezgodnych z prawem sposobów, w tym poprzez włamywanie się do poczty głosowej ich telefonów.
W centrum sprawy jest 207 artykułów prasowych, opublikowanych między 1991 a 2011 rokiem, z czego 148 - z lat 1996-2020 - dotyczyło księcia Harry'ego. Autorzy pozwów twierdzą, że szefostwo redakcji musiało wiedzieć o niezgodnym z prawem zbieraniu informacji, będących podstawą tych artykułów i nie powstrzymało tego.
Ostatnim wysokim rangą członkiem rodziny królewskiej, który składał zeznania przed sądem, był książę Albert Edward - czyli późniejszy król Edward VII - gdy w 1891 roku był świadkiem w procesie o zniesławienie w związku z grą w karty. Jego syn Jerzy V, gdy wkrótce po objęciu tronu w 1910 roku został oskarżony przez republikańską gazetę o bigamię, złożył w sądzie pisemne oświadczenie zaprzeczające temu, ale nie był w związku z tym przesłuchiwany.
Z kolei w 2002 roku księżniczka Anna, młodsza siostra Karola III, przyznała się przed sądem do tego, że nie upilnowała jednego ze swoich psów, który ugryzł dwójkę dzieci, ale nie wymagało to jej przesłuchiwania. W zeszłym roku wyglądało na to, że przed sądem w USA stanie młodszy brat obecnego króla, książę Andrzej, który został oskarżony przez Virginię Giuffre o jej wykorzystanie seksualne, gdy była niepełnoletnia, ale strony zawarły ugodę pozasądową, co zamknęło sprawę.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)