„Skoro Michał Probierz zgodził się przejąć reprezentację, to widocznie ma na nią pomysł. Na pewno czeka go dużo pracy” – skomentował wybór Michała Probierza na selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski, były kapitan biało-czerwonych Waldemar Prusik.
Prusik przyznał, że wybór Michała Probierza na selekcjonera piłkarskiej reprezentacji nie był dla niego zaskoczeniem, ale podobnie by było, gdyby Marek Papszun przejął kadrę.
„Każda z tych kandydatur miała swoich zwolenników i każda przeciwników, a więc teraz będą głosy chwalące wybór Probierza, ale też krytykujące. Prezes Kulesza podjął taką decyzję, a nie inną, trzeba ją uszanować, pogodzić się i życzyć nowemu trenerowi wszystkiego najlepszego” – dodał.
Dalej były kapitan reprezentacji Polski stwierdził, że największą przewagą Probierza nad Papszunem był fakt, że wie już, jak wygląda praca z reprezentacją.
„Co prawda to reprezentacja U-21, ale już na pewno wie, że praca w klubie, to jednak coś zupełnie innego niż praca z reprezentacją. W klubie trener ma więcej czasu, ma zespół na co dzień. W reprezentacji jest to zaledwie kilka treningów kilka razy w roku. Trzeba działać szybko. Właściwie nie ma treningów, a są tylko przygotowania do meczów. Potrzebne jest też inne podejście do zawodników, do całej drużyny. Ale myślę, że trener Probierz zdaje sobie już z tego sprawę i to powinien być jego duży atut” – skomentował.
Prusik zgodził się, że reprezentacja wymaga przebudowy, ale zaraz też dodał, że w tej chwili nie ma za bardzo na to czasu, bo jeszcze trwają eliminacje mistrzostw Europy i dopóki jest szansa, trzeba walczyć o awans.
„Skoro Michał Probierz zgodził się przejąć reprezentację, to widocznie ma na nią pomysł. Niektórych zawodników czas w reprezentacji się skończył lub się kończy. Potrzebna jest świeża krew, ale z drugiej strony, ci młodzi, wchodzący zawodnicy nic na razie nie wnieśli do reprezentacji. Skóraś, Kiwior, Szymański, to utalentowani, fajni zawodnicy, ale nie przypominam sobie, aby w reprezentacji zagrali choćby jeden dobry mecz. To jest problem, z którym trener Probierz musi sobie poradzić. Kolejna sprawa, to atmosfera w kadrze. Nie trzeba być w środku, aby widzieć, że jest źle. Na pewno trenera Probierza czeka dużo pracy” – dodał 49-krotny reprezentant kraju.
Probierz w roli selekcjonera zadebiutuje w wyjazdowym meczu eliminacji Euro 2024 z Wyspami Owczymi. Potem czekają go dwa spotkania w Warszawie – z Mołdawią i Czechami.
„Myślę, że te dwa mecze wygramy. Z Czechami może też, ale obawiam się, że to może być za mało aby bezpośrednio awansować na Euro. Może się uda przez baraże? Oby tak się stało, bo brak awansu może oznaczać mocny spadek w rankingu i w eliminacjach mistrzostw świata możemy być np. losowani z trzeciego koszyka. Szkoda, że tak się to wszystko potoczyło. Myślę, że to nie była bezpośrednia wina Fernando Santosa, ale decyzji podjętych kilkanaście miesięcy wcześniej, a także afery z premiami. Od tego zaczęły się problemy. Trzymam kciuki, aby Michałowi Probierzowi udało się ugasić ten pożar” – podsumował Prusik.
(PAP)
