REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportDwudziestopięciolecie Fire w cieniu porażek

Dwudziestopięciolecie Fire w cieniu porażek

-

Klub Chicago Fire został założony w 1997 roku. Już w debiutanckim sezonie sięgnął po tytuł mistrzowski, a kluczową rolę w tamtej drużynie odegrała trójka Polaków; Piotr Nowak, Roman Kosecki i Jerzy Podbrożny. I aż trudno uwierzyć, że to jedyne zwycięstwo w lidze, a klub od lat zmaga się z problemami na boisku. W ciągu minionego weekendu dawne gwiazdy zespołu pojawiły się w Chicago, by świętować urodziny klubu. Skupiono się na wspomnieniach, bo ostatnie wyniki powodów do radości nie dają. Z Polaków stawił się jedynie Podbrożny.

– To były bardzo miło spędzone dwa lata tutaj – powiedział w rozmowie z radiem WPNA 103.1 FM i “Dziennikiem Związkowym” były napastnik między innymi warszawskiej Legii, Fire i sześciokrotny reprezentant Polski Jerzy Podbrożny. W tym pierwszym roku wywalczyliśmy i mistrzostwo i puchar. Z przyjemnością wracam wspomnieniami do tamtego okresu”.

REKLAMA

Oprócz Podbrożnego do Chicago przylecieli między innymi Lubos Kubik, wielokrotny reprezentant Czech, który z sukcesami grał m.in. we włoskiej Fiorentinie, a który jeszcze podczas gry w barwach Fire traktowany był niemal niczym… czwarty Polak. Do dziś świetnie porozumiewa się po polsku i utrzymuje kontakty z byłymi polskimi kolegami z boiska. – Z Lubosem mam stały kontakt, on w Czechach ja w Polsce, ale na telefonie jesteśmy niemal cały czas – śmieje się Podbrożny. Każdy przyjazd do Chicago to okazja do odwiedzenia wielu Polaków, z którymi tutaj się poznałem”. Dlatego w ciągu tego weekendu Podbrożny weźmie udział w bankiecie z okazji 95-lecia Wisły Chicago.

Sentyment do naszego miasta zachował też chyba najsłynniejszy piłkarz, który przywdział czerwony trykot Fire, zwycięzca Ligi Mistrzów i zdobywca Złotej Piłki z 1994 roku, Bułgar Christo Stoiczkow. Zapytany o Fire przytoczył formułkę, którą określa się… Barcelonę: „Chicago Fire to więcej niż klub”. Ale jak zdradził pomimo tego, że mieszka w Miami to: nigdy nie sprzedał swojego domu w Lake Forest. – Po Barcelonie to właśnie Chicago zajmuje drugie miejsce w moim sercu. Chicago ma piękną historię. Szkoda, że klub nie ma obecnie wyników. Ale Chicago to jedna wielka rodzina – podkreśla.

 Brak wyników był tematem, który bardzo często przejawiał się rozmowach z dawnymi gwiazdami klubu. – Cały czas  je śledzę – mówi Podbrożny. – I ubolewam, że od jakiegoś czasu Fire gra tak słabo i nie może się zakwalifikować nawet do play-off. To boli wszystkich ludzi związanych z klubem, oczywiście także kibiców. Coś chyba tu jest nie tak organizacyjnie, skoro się nie udaje, bo mając takiego właściciela, można tutaj zbudować fantastyczną drużynę, która będzie się biła o tytuł mistrzowski” – zakończył Podbrożny.

A przed kierownictwem Fire potężny ból głowy. Drużyna, która po raz piąty z rzędu nie weszła do play-off, znów będzie przechodzić duże zmiany kadrowe. Dzięki restrukturyzacji kontraktu Paragwajczyka Gastona Gimeneza zwolniło się miejsce dla zawodnika spoza widełek płacowych MLS. Nieoficjalnie mówi się, że klub chciałby sprowadzić w to miejsce klasowego napastnika, po tym jak kompletnie zawiódł podpisany przed sezonem Kacper Przybyłko. Ten, który zajął jego miejsce w wyjściowej jedenastce, 18-letni Kolumbijczyk Jhon Duran ponoć wzbudza zainteresowanie klubów angielskich – mówi się nawet o Manchesterze United. Kwestią do wyjaśnienia pozostaje też obsada bramki. Do Chelsea odchodzi Gabriel Slonina, ale nie wiadomo czy klub będzie chciał znów powierzyć miejsce bramce kolejnemu młodemu bramkarzowi, Chrisowi Brady’emu, który bardzo dobrze spisał się w ligowym debiucie – w ostatnim meczu sezonu z New England Revolution (1:1). Pytań jest wiele. Czasu na znalezienie odpowiedzi też dużo, bo dla Fire sezon już się skończył.

Daniel Bociąga

REKLAMA

2090801429 views

REKLAMA

2090801732 views

REKLAMA

2092598192 views

REKLAMA

2090802015 views

REKLAMA

2090802162 views

REKLAMA

2090802306 views