Najnowszy sondaż przeprowadzony przez Dana Olweusa, uważanego za ojca badań na temat przemocy między rówieśnikami w szkołach, donosi, że aż 17 proc. amerykańskich uczniów, przynajmniej trzy razy w miesiącu pada ofiarą znęcania ze strony kolegów. Ta paląca kwestia dotyczy zarówno dziewcząt, jak i chłopców.
Badania przeprowadzono wśród ponad 520 tys.uczniów z klas od 3. do 12. Badania są jednym z elementów kampanii prowadzonej w ramach programu Olweus Bullying Prevention Program, mającego na celu walkę z przemocą w szkołach.
W raporcie czytamy m.in, że aż 17 proc. wychowanków doświadcza przemocy przynajmniej trzy razy w miesiącu. W przypadku dziewcząt odsetek ten jest niższy zaledwie o jeden procent. Przemoc występuje najczęściej w trzeciej klasie, gdzie na znęcanie skarży się aż 25 proc. uczniów. W miarę upływu lat odsetek cierpiących spada.
Co ciekawe, zaledwie 10 proc. uczniów przyznaje się, że znęca się nad swoimi rówieśnikami w szkole. Najbardziej skorzy do wywoływania przemocy są chłopcy (12 proc.).
Przemoc w szkole to zjawisko długotrwałe. 23 proc. uczniów potwierdza, że musi radzić sobie z przemocą już od kilku lat.
Fizyczne znęcanie się uczniów nad innymi uczniami w szkołach jest w wielu stanach uważane za wykroczenie. Mimo to, jak pokazuje raport Olweusa, problem jest powszechny.
Specjaliści debatują nad przyczynami tak agresywnego zachowania dzieci w szkołach. Przemoc może mieć bardzo różne podłoże, niejednokrotnie jest to kopiowanie zaobserwowanych zachowań, w innych wypadkach, są to zachowania wynoszone z domu rodzinnego. W początkowej fazie, przy odpowiednim wsparciu psychologa, moża je jednak zmienić.
Gorzej, jeśli uczeń czerpie z przemocy satysfakcję, lub dostrzega jedynie pozytywne strony znęcania się, takie jak np. respekt wśród rówieśników, co w wieku szkolnym odgrywa ogromne znaczenie – twierdzą autorzy badań.
AS (WashingtonPost)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.