REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaPublicystyka70. rocznica wojny – polsko-rosyjską debatą (Korespondencja własna „Dziennika Związkowego”)

70. rocznica wojny – polsko-rosyjską debatą (Korespondencja własna „Dziennika Związkowego”)

-

Warszawa – W ub. wtorek kamery i mikrofony mediów całej Europy a także wielu krajów świata skierowane były na Polskę. Konkretnie na teren b. składnicy wojskowej na Westerplatte w Gdańsku, gdzie odbywały się obchody 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Ponieważ media żywią się kontrowersją, zainteresowanie tą uroczystością wzmógł poprzedzający te obchody polsko-rosyjski spór historyczny o winowajców i przebieg tego konfliktu oraz spekulacje co do zachowania na Westerplatte premiera Rosji Władimira Putina.

Jak słusznie przewidywał premier Donald Tusk, w wystąpieniu Putina nie było przełomu ani w jedną, ani w drugą stronę. Ani nie przeprosił za Katyń, czego pragnęło według sondażu usłyszeć trzy czwarte Polaków, ani też nie uderzył w wojownicze tony ostatniej moskiewskiej propagandy. Zarówno w liście opublikowanym w „Gazecie Wyborczej”, jak i wystąpieniu na obchodach w Gdańsku, twierdził, że układ Ribbentrop-Mołotow „bez żadnych wątpliwości można z pełnym uzasadnieniem potępić”.

REKLAMA

Zamiast zaprzeczać oczywistym faktom, jak to robili ostatnio inni jego rodacy, premier Rosji relatywizował sprawę i usiłował rozciągnąć winę na innych. Pytając, czy „sowiecko-niemiecki pakt o nieagresji stał się jedynym spustem II wojny światowej?” zaczął zadawać kolejne pytania: Czy aby Traktat Wersalski nie pozostawił po sobie bomby z opóźnionym zapłonem? Czy Polacy już w 1933 r. nie paktowali z Niemcami i czy nie było anszlusu Austrii ani Układu Monachijskiego? I czy tylko Niemcy a nie także Węgry i Polska brały udział w rozbiorze Czechosłowacji?

Odstępstwem od znanej stalinowskiej wersji historii natomiast było zaliczenie do jednego szeregu „bohaterskich żołnierzy koalicji antyhitlerowskiej, żołnierzy Armii Czerwonej i aliantów zachodnich, bojowników AK, AL, Armii Andersa i Ludowego Wojska Polskiego”. Putin również twierdził, jakoby „naród rosyjski dobrze rozumiał uczulenia Polaków związane z Katyniem, gdzie spoczywają tysiące żołnierzy polskich. Powinniśmy wspólnie zachować pamięć o ofiarach tej zbrodni”. Ale zaraz dodał: „Zarówno cmentarze pamięci, Katyń i Miednoje, jak i tragiczne losy żołnierzy rosyjskich, którzy dostali się do niewoli podczas wojny 1920 r., powinny się stać symbolem wspólnego żalu i wzajemnego przebaczenia”.

W tej retoryce wspomnieniowej znalazła się też oferta. Putin apelował bowiem o „wyzwolenie się od nieufności i uprzedzeń” w stosunkach polsko-rosyjskich, aby „tę stronę zamknąć i zacząć pisać nową”. Wyraził też nadzieję, że między Warszawą i Moskwą wcześniej czy później taki sam poziom stosunków zapanuje, jak to było w przypadku „pojednania rosyjsko-niemieckiego i niemiecko-francuskiego, które przekształciły się w prawdziwe partnerstwo”.

W tym łagodniejszym podejściu widać jednak było dobrą KGB-owską robotę. O sobie zresztą Putin kiedyś powiedział, że nie ma czegoś takiego jak były KGB-owiec, bo jest się nim do końca. W świetle ostatniej napaści propagandowej na Polaków, przypomina się dobrze znaną taktykę „zły i dobry oficer śledczy”. Zły gestapowiec czy enkawudzista to pospolity zbir i sadysta, który przesłuchiwanego straszy, bije i torturuje, a potem wychodzi. Pojawia się jego dobry zmiennik – dżentelmen w każdym calu, spokojny, życzliwy, współczuje podejrzanemu, częstuje papierosem. Cel jest jednak ten sam: złamać przesłuchanego.

Inne taktyki, w których stosowaniu celowali Sowieci, czyli propaganda i dezinformacja, legły u podstaw niespotykanego od lat ostatniego ataku propagandowego na Polskę. Przez większość mijającego lata Rosjanie raz po raz wytaczali ciężkie działa oskarżeń przeciwko Polakom i ich historii. Odgrzewano dawne tezy propagandy stalinowskiej i wymyślano nowe. Polacy się kolejno dowiadywali, że ich kraj przyczynił się do wybuchu II wojny, ponieważ w 1939 r. nie zgodził się na „umiarkowane i uzasadnione żądania” Hitlera, który jedynie chciał przyłączyć Wolne Miasto Gdańsk do III Rzeszy i zbudować szosę i linię kolejową przez polskie terytorium.

Mało tego, Józef Beck, prawa ręka Piłsudskiego i szef dyplomacji polskiej do wybuchu wojny, według ostatnich zapewnień rosyjskich miał być niemieckim agentem. A Stanisław Mikołajczyk, który po wojnie był ostatnim ratunkiem Polaków przed sowietyzacją kraju, miał być brytyjskim szpiegiem! Po wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 r. Polacy zagłodzili na śmierć kilkadziesiąt tysięcy jeńców sowieckich i zbudowali prototyp późniejszych obozów koncentracyjnych.

W tej manipulacji historią uczestniczyli nie tylko usłużni wobec Kremla publicyści, historycy czy wojskowi. Dołączył do niej sam pomazaniec Putina, prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, który nazwał obarczanie stalinowskiego Związku Sowieckiego na równi z hitlerowskimi Niemcami odpowiedzialnością za rozpętanie II wojny światowej „cynicznym kłamstwem”. „Problem polega na tym, kto zaczął wojnę, kto zabijał ludzi i kto ratował ludzi, miliony ludzi; kto w ostatecznym rachunku ocalił Europę?” – powtórzył znaną stalinowską tezę o wyzwolicielskiej Czerwonej Armii.
Na wiele godzin przed oczekiwanym wystąpieniem Putina, we wczesnych godzinach porannych w ub. wtorek, dokładnie o godzinie 4.45 odbyła się na Westerplatte uroczystość upamiętniająca chwilę, kiedy przed 70 laty pancernik Schleswig-Holstein rozpoczął ostrzał polskiej składnicy tranzytowej.

W swym wystąpieniu premier Tusk powiedział m.in.: „Spotykamy się tu, żeby pamiętać, kto tę wojnę wywołał, a kto był tej wojny ofiarą. Należy pamiętać o napaści na Polskę Niemiec hitlerowskich, która zaczęła się tu, i o napaści bolszewickiej Rosji, która zaczęła się kilkanaście dni później”.

W podobnym duchu, lecz przy nieco innym rozłożeniu akcentów wypowiedział się prezydent Lech Kaczyński, który przypomniał pamiętne słowa atakowanego ostatnio przez Rosjan min. Becka, że „w życiu ludzi, narodów i państw jest tylko jedna rzecz bezcenna – jest nią honor”. Prezydent przypomniał datę 17 września: „W dniu, w którym broniła się i Warszawa, i Modlin, w którym trwała jeszcze bitwa nad Bzurą, w którym odparto Niemców spod Lwowa, cios nożem w plecy zadała jej bolszewicka Rosja, zgodnie z układem między Ribbentropem a Mołotowem”.

Kaczyński porównał też „Holokaust, realizowany przez nazistowskie Niemcy, z Katyniem, realizowanym przez sowiecką Rosję”, zaznaczając, że skala obu wydarzeń była różna. „Żydzi ginęli dlatego, że byli Żydami, a polscy oficerowie ginęli dlatego, że byli polskimi oficerami – taki był wyrok i w pierwszym i drugim przypadku” – wyjaśniał prezydent.

Wielu Polaków odetchnęło z ulgą, że chyba po raz pierwszy prezydent i premier byli na jednej fali i działali w jednej polskiej drużynie. Przed rocznicą Kaczyński i Tusk konsultowali się, aby ustalić zgodne w tym dniu stanowisko. Choć taka powinna być normalna procedura, dobrze wiemy, że najczęściej bywało odwrotnie. Na własne żądanie Polacy niejednokrotnie stawali się pośmiewiskiem świata na spotkaniach międzynarodowych, by wspomnieć tylko spory o samoloty i krzesła w Brukseli, jak i obchodzoną w czerwcu br. 20. rocznicę wyborów, które faktycznie obaliły PRL.

Należy przyznać, że Tusk, który uchodził za polityka „miękkiego” wobec Rosji, bo dla poprawy stosunków między Warszawą i Moskwą wolał nie antagonizować Kremla, zachował się tym razem jak prawdziwy mąż stanu. Konsekwentnie bronił polskiej racji stanu, aczkolwiek starał się uniknąć ostrej konfrontacji. Premier podkreślił, że Polska chce respektować prawdę historyczną
i budować relacje z Rosją w oparciu o tę prawdę, ponieważ „na kłamstwie niczego zbudować się nie da”.

Byłoby jednak naiwnością oczekiwać, że Putin przyjmie polską optykę, naprawdę historyczną. Pielęgnując wizerunek „silnego przywódcy” i „mocnego człowieka”, rosyjski premier mówił do Polaków, ale przede wszystkim do własnych obywateli. Za jego panowania jako prezydenta, a obecnie jako premier, odbudowywał i nadal odbudowuje Rosję mocarstwową na podstawie mitu o Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej i wielkim wodzu narodu Stalinie. Dlatego niedorzecznością było oczekiwać, że Putin uderzy się w pierś i przeprosi Polaków za agresję na ich kraj, rozpoczętą 17 września 1939 r., za Katyń czy cokolwiek innego.

Tusk poparł propozycję polsko-rosyjskiej Grupy do Spraw Trudnych, aby utworzyć w Polsce i Rosji instytucje, które zajmą się badaniem sprawy katyńskiej i obiektywnym nakreśleniem innych kontrowersji. Na prośbę Tuska o otwarcie rosyjskich archiwów katyńskich Putin odpowiedział, że Rosja jest gotowa to uczynić, ale tylko na zasadzie wzajemności.

Podpisano też umowę ponownie zezwalającą Polakom żeglugę po Zalewie Wiślanym, który przed paru laty zablokowali Rosjanie. Dzięki temu port w Elblągu nie będzie już odcięty od Bałtyku. Rozmawiano także o dostawach gazu rosyjskiego, choć Putin zasugerował, że należy sprawdzić, czy korupcji nie uprawia prywatna polska firma Bartimpex, uczestnicząca w procesie importu tego surowca energetycznego.

Jednakże 70. rocznica II wojny była przede wszystkim publiczną debatą polsko-rosyjską, rozciągniętą praktycznie na cały jubileuszowy dzień. Do pilnie śledzonych przez politycznych doradców Putina porannych wystąpień Kaczyńskiego i Tuska rosyjski premier ustosunkował się na późniejszej konferencji prasowej i na Westerplatte. Na jego interpretację kontrowersji historycznych odpowiedzieli z kolei, na głównych obchodach, premier i prezydent RP.

Szczególnie stanowczo prezydent Kaczyński odrzucił porównanie polsko-niemieckiego traktatu o nieagresji z paktem Ribbentrop-Mołotow, który podzielił Europę na strefy wpływów. Odpowiadając na oskarżenie Putina, jakoby Polska uczestniczyła w rozbiorze Czechosłowacji, Kaczyński wyraził ubolewanie nad tym wydarzeniem i stwierdził: „My do swoich grzechów przyznać się potrafimy.

Trzeba potrafić przyznać się do grzechu i nie stawiać w jednej płaszczyźnie mordu na 30 tysiącach polskich oficerów z epidemią tyfusu” (wśród sowieckich jeńców z 1920 r.—RS).
Robert Strybel

REKLAMA

2091016076 views

REKLAMA

2091016375 views

REKLAMA

2092812837 views

REKLAMA

2091016659 views

REKLAMA

2091016807 views

REKLAMA

2091016954 views