W ostatnią niedzielę przygotowałam iście weselny obiad (swoją drogą mieliśmy zaproszenie na wesele do Polski, ale z wiadomych powodów nie było nam dane jechać). Nie chciałam być jednak gorsza i przygotowałam małą ucztę dla podniebienia! Kupiłam w sklepie piękną, małą czerwoną kapustę (można powiedzieć, że się do mnie uśmiechała). Zostało tylko znalezienie przepisu, padło na…